Warto rozważyć w przyszłości przeprowadzenie referendum w sprawie euro. Ale to jest dosyć odległa przyszłość - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w TVP Info. Jego zdaniem debata o wspólnej walucie to „straszenie Polaków.
Polska nie wejdzie do strefy euro, jeśli nie będzie dla tego akceptacji społecznej
— zapewniał Bronisław Komorowski.
Zapytany, skąd w kampanii wyborczej wziął się temat euro, przekonywał, że:
Nie ma w ogóle tego tematu, bo Polska nie spełnia kryteriów, które by pozwalały sięgać po członkostwo w strefie euro. To wydumana dyskusja
— mówił. Jak jednak podkreślił, warto jednak spełnić niezbędne kryteria, niezależnie od tego, czy Polska dołączy do eurolandu, czy nie.
Prezydent zapowiedział, że warto w przyszłości rozważyć przeprowadzenie referendum w sprawie wprowadzenia wspólnej waluty w Polsce. Zaznaczył jednak od razu, że to odległa przyszłość.
To kwestia lat, a nie miesięcy
— mówił.
Według niego dzisiaj deklaracja ws. wspólnej waluty miałaby charakter czysto wyborczy.
Najpierw potrzebna jest społeczna akceptacja euro, a potem analiza, czy Polsce się to opłaci
— zapewnił Komorowski, podkreślając, że euroland nadal nie wyszedł całkowicie z kryzysu.
Nie ma przymusu decydowania o tym szybko
— mówił Bronisław Komorowski.
Ubiegający się o reelekcję i unikający debaty z rywalami prezydent narzekał też na „miałkość kampanii”.
Ja w czasie kampanii zgłosiłem już trzy projekty ustaw: o innowacyjności, prorodzinną i dotyczącą kierowania systemem obronności państwa. Wokół tego dyskusji nie ma. Bo łatwiej jest biegać po mediach i pokazywać zdjęcia z różnych sytuacji bez znaczenia. Łatwiej biegać po sklepie z koszykiem i pokazywać, że taka jest cena w euro, a taka w złotówkach
-– ubolewał prezydent.
Rzeczywiście trudno jest wywołać w czasie kampanii wyborczej trudną dyskusję programową, ale ja będę w dalszym ciągu próbował. Łatwiej jest sprawiać wrażenie, trudniej jest pracować
-– deklarował
Komorowski stwierdził też, że nie dostrzega związku pomiędzy wyrokiem na byłego szefa CBA a kampanią wyborczą.
Byłoby rzeczą straszna, gdyby władza sądownicza podporządkowywała rytm swojej pracy kampanii wyborczej
— stwierdził.
O ile wiem pan Kamiński nie kandyduje. Co to ma wspólnego z wyborami? — dziwił się teatralnie Bronisław Komorowski.
ansa/TVP Info
Zachęcamy do kupna najnowszego numeru „wSieci”.
Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239181-bronislaw-komorowski-przestraszyl-sie-konsekwencji-wprowadzenia-euro-nie-ma-w-ogole-tego-tematu-to-wydumana-dyskusja