RAŚ odcina się od Polski, ale... wyciąga ręce po więcej. Gorzelik: „Wystawimy swojego kandydata na prezydenta”

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Chociaż działacze Ruchu Autonomii Śląska publicznie odcinają się do III RP, chcą partycypować w systemie władzy. Prezes RAŚ zapowiedział, że jego stowarzyszenie w 2020 roku wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich.

Ostatnie wybory do sejmiku, wbrew ludziom zaklinającym rzeczywistość, tego nie potwierdziły - RAŚ obronił swą pozycję. Bezsilność? Wręcz przeciwnie - chcemy więcej i szukamy takiej formuły, która umożliwi nam osiągnięcie kolejnego etapu

— mówi „Dziennikowi Zachodniemu” Gorzelik.

Lider RAŚ podkreśla, że działania zmierzające do utworzenia partii regionalnej postępują.

Rozmowy w tej sprawie - o modelu funkcjonowania takiego ugrupowania - już trwają. Nie chcemy odpalać niczego na siłę, nie podam też żadnego granicznego terminu - zawsze działaliśmy długofalowo i tak będzie tym razem. Zależy nam na strukturze, która będzie trwałym elementem regionalnego pejzażu politycznego i która umożliwi skuteczniejszą walkę polityczną, ale także skuteczniejsze działanie w tych obszarach, w których RAŚ jako stowarzyszenie działał do tej pory. Do generalnego sprawdzianu, jakim będą wybory regionalne, mamy prawie cztery lata, możemy w tym czasie dokładnie przedyskutować tę kwestię i zbudować coś trwałego

— zapowiada Jerzy Gorzelik.

Przedstawiciel Ruchu Autonomii Śląska twierdzi, że nowa partia nie musiałaby martwić się o swoje struktury.

Większość śląskich samorządowców to ludzie bezpartyjni. To potencjalne zaplecze jest więc spore

— mówi Gorzelik.

gah/dziennikzachodni.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.