Im mniej jest bezpiecznie na Wschodzie, tym bardziej chcemy być cząstką bezpiecznego świata UE, silnego Zachodu, bo to jest kwestia naszego bezpieczeństwa i przyszłości - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski w sobotę w Wolsztynie (Wielkopolskie).
Ubiegający się o reelekcję prezydent Komorowski w sobotę odwiedził „bronkobusem” województwo lubuskie i wielkopolskie.
Podczas wizyty w Wolsztynie prezydent złożył kwiaty przed pomnikiem Powstańca Wielkopolskiego. Komorowski dziękował zgromadzonym na rynku za obecność i mówił, że traktuje ją jako „poparcie programu, który zakłada jeszcze mocniejsze zakorzenienie Polski w świecie zachodnim, w świecie Unii Europejskiej”.
Przecież wszyscy czujemy, że im mniej jest bezpiecznie na Wschodzie, tym bardziej chcemy być cząstką świata bezpiecznego, zamożnego, świata Unii Europejskiej, świata wielkiego, silnego Zachodu, bo to jest kwestia naszego bezpieczeństwa i naszej przyszłości
— podkreślił.
Oprócz zwolenników Komorowskiego na rynku w Wolsztynie przed sceną zgromadziła się grupa osób z transparentami „#NIEpopieramKomorowskiego”, flagami „KorWin Wielkopolska” i krzesłem wykonanym ze styropianu. W trakcie wizyty prezydenta jego przeciwnicy skandowali i używali gwizdków.
Dzisiaj znowu są głośni wrogowie Unii, przeciwnicy polskiego członkostwa w Unii Europejskiej. Dziś znowu gwiżdżą ci, którzy chcieliby, żeby Polska stała w miejscu, a nie rozwijała się w oparciu o fundusze europejskie. Mogą sobie gwizdać, mogą sobie krzyczeć i protestować. Tu w Wolsztynie, w Wielkopolsce, w całej Polsce widać, że to my mieliśmy rację i wiedzieliśmy, co jest dobre dla Polski, że dobre jest zakorzenienie w Unii, w świecie Zachodu
— zaznaczył prezydent.
W Siedlcu Komorowski spotkał się w gminnym ośrodku kultury z rolnikami i mieszkańcami.
Prezydent powiedział, że powołał w kancelarii zespół, który w następnej kadencji będzie zajmował się głównie monitorowaniem, ale i promowaniem rozwiązań, które powinny wszystkich przygotować do maksymalnego wykorzystania środków unijnych. Mówił również o dalszych zmianach na wsi, które mają wyrównywać poziom życia.
Od tego, jak wykorzystamy środki finansowe z UE, także w obszarze rolnictwa, będzie zależało to, czy w przyszłości będziemy sobie lepiej radzić w świecie skazanym na konkurencję; także rolnictwa wewnątrz UE
-– stwierdził.
Podkreślił, że „wieś polska w ciągu ostatnich 10 lat, czyli lat członkostwa w UE, zyskała ogromny zastrzyk dodatkowych pieniędzy unijnych”.
Komorowski mówił też, że nie ma dzisiaj tematu wchodzenia do strefy euro, ale jest „problem uczestnictwa w pogłębionym procesie integracji europejskiej i naszego lepszego członkostwa w UE; o tym warto dyskutować”.
Nie warto straszyć Polaków strefą euro. Szczególnie wtedy, kiedy robią to ludzi, którzy sami grube pieniądze, grubą pensję europejską w euro biorą, a innych straszą perspektywą, że być może też mieliby pensje w euro w przyszłości. To głupie straszenie, nieodpowiedzialne, szkodliwe z punktu widzenia interesu państwa polskiego
— podkreślił Komorowski.
Jego zdaniem w czasie kampanii wyborczej toczy się „kompletnie bezsensowna akcja walki z wiatrakami związana z rzekomymi planami szybkiego wejścia do strefy euro”.
Takich planów nie ma i być nie może. Jesteśmy dopiero na etapie uzyskiwania realnej zdolności o dyskutowaniu na ten temat. Najpierw trzeba spełnić tzw. kryteria z Maastricht i zmienić konstytucję, żeby w ogóle na ten temat dyskutować
— zaznaczył.
W Zbąszyniu na prezydenta czekało kilkuset mieszkańców. Spotkanie odbyło się na plaży nad jeziorem. Prezydent przypłynął łódką i wysiadł na pomost, przy którym ustawiona była scena.
Komorowski we wszystkich miastach prosił o poparcie w wyborach, robił zdjęcia oraz rozdawał autografy.
lw, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/238963-komorowski-straszy-w-wielkopolsce-wyjsciem-z-unii-europejskiej-witaja-go-gwizdy-i-styropianowe-krzeslo-moga-sobie-krzyczec