Adam Jarubas w towarzystwie aktorów z „Rancza” krytykuje rząd za Smoleńsk

Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Podczas swojej konwencji wyborczej kandydat PSL do fotela prezydenckiego Adam Jarubas, jako jedno z najważniejszych swoich zadań wskazał ostateczne wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Skrytykował jednocześnie PO za zbyt opieszałe działania w tej materii.

Czarne skrzynki i wrak powinny być już dawno w Polsce - tu potrzebujemy większej aktywności wszystkich struktur państwowych, w tym prezydenta

— wymieniał zaniedbania rządu kandydat PSL.

W tym samym miejscu Jarubas podkreślił, że konieczne jest także powstanie pomnika smoleńskiego, w takim kształcie jakim życzyły sobie tego rodziny poległych. Polityk PSL wypowiedział te słowa bez zmrużenia oka zupełnie jakby zapominając, że jego partia współtworzyła koalicję rządzącą, która przez ostatnie pięć lat torpedowała wszelkie inicjatywy zmierzające do takiego upamiętnienia ofiar.

Na Krakowskim Przedmieściu powinien powstać „pomnik światła”, o który tak zabiegają rodziny ofiar katastrofy. To trzeba zrobić!

— stwierdził Jarubas.

O tym, że Jarubas nie reprezentuje koalicji rządzącej ale „partię wiejską” świadczyć miały: dyskretnie wystająca spod marynarki, zielona kamizelka oraz otoczenie w postaci aktorów serialu „Ranczo”. W pierwszym szeregu za Jarubasem stanęli Piotr Pręgowski, serialowy Pietrek, oraz Ewa Kuryło, grająca dyrektorkę szkoły w Wilkowyjach.

Momentami jednak kandydat PSL przypominał sobie, że przedstawiciele jego ugrupowania są obecni w rządzie. Zwłaszcza kiedy zachwalał ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza i sugerował, że PSL powinien odpowiadać za więcej ministerstw.

Władku, gdy myślę o twoich sukcesach, to nie wiem czy PSL nie powinien wziąć odpowiedzialności też za inne resorty

— mówił.

Po chwili jednak znów przechodził do atakowania swoich koalicjantów. Krytykował władze m.in. za sposób prowadzenia polityki zagranicznej przez rząd Tuska i Kopacz, który sprowadza się do płynięcia w głównym nurcie Unii Europejskiej.

Mam już dosyć dyskusji o tym, czy to jest zgodne z prawem europejskim. Silnie państwa potrafią w UE dbać o swoje interesy. Dlaczego Polska nie miałaby robić tak samo?

— stwierdzał Jarubas.

W jego ocenie taka sytuacja spowodowana jest zbyt niską reprezentacją polityków PSL w rządzie. Zasugerował, że jego partia powinna wziąć odpowiedzialność w rządzie z większą ilość resortów.

Przy takich kłopotach z pamięcią czołowych polityków tej partii nie byłoby to chyba najlepsze rozwiązanie.

ŁS

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.