Dla mnie ten czerwony telefon z Pałacu przypomina historię, że kiedyś w telewizji były takie telefony. Źle się czuję, że takie telefony zaczynają wracać…

— mówił ks. Henryk Zieliński w Salonie Dziennikarskim Floriańska 3, wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl.

Naczelny „Idziemy” nawiązywał przy tym do programu Moniki Olejnik, w trakcie którego… zadzwonili do niej ludzie z Pałacu Prezydenckiego.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS: Komorowski pozywa Hofmana w trybie wyborczym za… zadanie pytania! Czy to próba zablokowania KAŻDEGO kto nie z prezydentem?

Goście Jacka Karnowskiego zastanawiali się nad podsumowaniem kampanii w w wyborach prezydenckich.

Teresa Bochwic zwracała uwagę, że dla Andrzeja Dudy bardzo ważne są spotkania, które przeprowadza w Polsce powiatowej.

Dlaczego Andrzej Duda jeździ po Polsce i spotyka się z ludźmi w „Polsce powiatowej”? Pojawiają się komentarze, że powinien prowadzić kampanię w telewizji. A to przecież częste zjawisko - że Andrzeja Dudę pokazuje się w telewizji za pomocą opowiadania, a nie swojego głosu. To bardzo szczelne

— mówiła publicystka.

Z kolei Łukasz Warzecha podkreślał, że w tej chwili trwa wyrównana walka o narzucenie głównej osi sporu w tej kampanii.

Gdybym miał wskazać na to, co jest najciekawsze - to wydaje mi się, że najciekawsza jest walka o wykreowanie głównego wątku na najbliższe tygodnie. Z jednej strony to kwestia SKOK-ów, a z drugiej wejścia Polski do strefy euro. Na marginesie pojawia się też wątek WSI - co jest ciekawe, bo niewiele o tej wypowiedzi prezydenta słychać. Na wybory trzeba patrzeć z perspektywy zwykłego wyborcy - dlatego kwestia nagrań i afery taśmowej zupełnie nie chwyci, bo są to skomplikowane sprawy. Co do sprawy SKOK - to jest tutaj duże niebezpieczeństwo dla PiS. Jeśli się w to zagłębić, to narracja obozu rządzącego jest oparta na fałszu, ale podstawowy komunikat, który chce wpoić Platforma uderza w PiS i Andrzeja Dudę. Dobrą odpowiedzią sztabu Dudy jest temat wejścia do strefy euro - jak wejdziemy do euro, to będzie drożyzna, a Słowacy już z tego powodu cierpią. Rywalizacja pomiędzy tymi tematami jest bardzo interesująca

— przekonywał publicysta „wSieci”.

Piotr Skweciński mówił zaś o tym, że pomysł na podział „za” i „przeciw” wejściu Polski do strefy euro jest bardzo dobrą propozycją.

Sprawa euro jest istotna i z głębszego powodu - ten dylemat odpowiada temu, kto przykłada jakie znaczenie do kwestii polskiej suwerenności i podmiotowości polskiego państwa, a kto jest przeciwko temu. Wprowadzenie w Polsce euro odpowiada interesom elit, ale mniej interesom zwykłych ludzi. Spór o euro jest sporem bardzo ważnym, filozoficznym niemal. Warto też dodać jeden wątek w kampanii - to, co prezydent Komorowski określił jako podział na Polskę radykalną i racjonalną. To stary pomysł, ale stare pomysły bywają do pewnego momentu skuteczne

— ocenił.

A ks. Zieliński dodawał:

Gdyby nagle trzeba było kupić nowe samoloty w razie zagrożenia, to nie mamy instrumentu gry. Obawiam się, że po wejściu do strefy euro nasze produkty przestaną być konkurencyjne wobec innych. (…) Dla mnie ten czerwony telefon z Pałacu przypomina historię, że kiedyś w telewizji były takie telefony. Źle się czuję, że takie telefony zaczynają wracać…

Skwieciński kończąc wątek zwracał też uwagę na niezwykłą agresję wobec kandydata PiS.

Andrzej Duda stał się przedmiotem agresji dlatego, że jest inny - wizualnie odcina się od wizerunku PiS. Jest dobrym kandydatem na rozszerzenie bazy partii, a patrząc szerzej - że ta „pisowska” Polska i IV RP to nie jest obciach, moher i małomiasteczkowa babcia z różańcem + Macierewicz, ale coś, do czego można aspirować i nie trzeba się tego wstydzić. Cała agresja wobec Dudy jest spowodowana moim zdaniem tym, że mainstream dobrze to wyczuwa

— stwierdził.

svl