Magdalena Ogórek złożyła w PKW 510 tys. podpisów

Fot. PAP/Rafał Guz
Fot. PAP/Rafał Guz

Do PKW trafiło 510 tys. podpisów pod kandydaturą Magdaleny Ogórek na prezydenta.

To jest mój wielki dzień, dziękuję Polakom

— mówiła Ogórek na konferencji prasowej przed złożeniem podpisów.

To jest 510 tys. podpisów, to ogromna liczba. To są podpisy tych Polaków, którzy uważają, że prezydent powinien stać na straży prawa, na straży konstytucji, bo to jest jego najważniejszy obowiązek jako prezydenta

— mówiła kandydatka SLD.

Trudno powiedzieć, jak do tego doszło, że do tej pory prezydent cały czas jest kojarzony z tymi funkcjami, na które ma bardzo mały wpływ - czyli z polityką zagraniczną i z obronnością

— dodała.

Kandydatka Sojuszu przekonywała, że prezydent powinien pilnować m.in. rządu, by nie tworzył złego prawa, a jeśli takie złe prawo jest tworzone, wówczas powinien je zawetować.

Ja na pewno będę prezydentem, który będzie stał na straży prawa

— oświadczyła.

Podkreślała, że ze zbiórką podpisów pod jej kandydaturą nie było absolutnie żadnego problemu. Mówiła też, że taka liczba podpisów to dla niej ogromny mandat zaufania.

Ogórek dziękowała za wszystkie zebrane podpisy, także młodym ludziom, którzy je zbierali.

Do północy 26 marca jest czas na dostarczenia do PKW minimum 100 tys. podpisów, koniecznych do zarejestrowania kandydata w wyborach prezydenckich. Kandydatka pytana była też o sprawę zawieszonego w prawach członka SLD jego byłego lidera Grzegorza Napieralskiego. W czwartek Napieralski skierował do sądu pozew o uznanie nieważności uchwały, na mocy której został zawieszony; wysłał też do partii wniosek o zawieszenie i ukaranie szefa SLD Leszka Millera. Na pytanie, czy taka sytuacja w Sojuszu może wpłynąć na jej kampanię jako kandydatki tej partii w wyborach, Ogórek odparła:

Jestem kandydatką niezależną. Kandydatką na prezydenta wszystkich Polaków i nie komentuję żadnych spraw wewnętrznych żadnej z partii.

Na początku stycznia szef SLD Leszek Miller poinformował, że Magdalena Ogórek jest w wyborach prezydenckich kandydatką SLD; podkreślał, że zarekomendował ją zarząd Sojuszu.

Podczas czwartkowej konferencji Magdaleny Ogórek padło też pytanie o jej poglądy w kwestii przepisów aborcyjnych. Ogórek odpowiedziała m.in.: „musimy mieć więcej zaufania do obywateli, a posłowie nie mogą się zachowywać jak nadzorcy narodu”.

Pytana, czy złożyłaby jako prezydent projekt ustawy dotyczący przepisów aborcyjnych, odparła, że - jeśli zostanie prezydentem - będzie intensywnie korzystała z przysługującej prezydentowi inicjatywy ustawodawczej, by naprawiać polskie prawo.

Spotykam się codziennie z ludźmi, z obywatelami, w każdym miejscu w Polsce i ta Polska ma jeden obraz - ludzi młodych, przedsiębiorców, biednych ludzi, którzy toną w swych kłopotach z powodu źle napisanego prawa, a prezydent nie wypełnia swego najważniejszego konstytucyjnego obowiązku, czyli stania na straży prawa

— powiedziała Ogórek.

Zaapelowała też o to, by „nie dzielić biedy”. Jak mówiła, najważniejszą obecnie kwestią dla Polaków jest kwota wolna od podatku, która - jej zdaniem - powinna zostać zwiększona do 20 tys. zł.

mmil/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.