Czy Andrzej Duda ma szansę w II turze? Kaczyński: Tak. "To już w jakiejś mierze jest nawet przeliczone"

W programie Wirtualnej Polski „Z każdej strony” publicysta „wSieci” Łukasz Warzecha pytał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego m. in. o to, gdzie Andrzej Duda powinien szukać głosów w II turze wyborców prezydenckich, jeśli oczywiście do nich dojdzie.

Kaczyński odpowiedział:

Ten proces, sądzę, w jakiejś mierze już trwa. Nie w tym sensie że Andrzej Duda zabiera głosy Magdaleny Ogórek czy Pawła Kukiza, ale dlatego, że to co mówi Duda jest prospołeczne, i jest jednocześnie w pewnym dość ostry, choć niewyrażanym radykalnie, konflikcie z tym, co nazywamy głównym nurtem. Są przesłanki do tego zmiany opcji ze strony tych wyborców, do tego, by liczyć na ich głosy. I to już w jakiejś mierze jest nawet przeliczone. Andrzej Duda w II rundzie będzie miał szansę. Czy to się uda, nie wiem, ale szansę będzie miał.

Pytany, czy zaplanowane są jakieś gesty wobec słabszych kandydatów, Kaczyński odpowiedział, że jest to „kuchnia” polityki, o której wiedzę ma sztab, a on sam nie może się wypowiadać.

Łukasz Warzecha przywołał także opinie, według których Jarosław Kaczyński bierze śladowy udział w kampanii, jest wręcz „chowany”. Kaczyński odpowiedział:

To jest stara metoda straszenia PiS-em. Proszę pamiętać, że kiedy rozpoczynaliśmy kampanię, rozpoznawalność naszego kandydata była stosunkowo niska, wynosiła 20 parę procent. Dziś przekroczyła już 90 proc. Czyli jest wystarczająca, by wygrać wybory. A gdybym ja się eksponował, uzyskanie właściwej rozpoznawalności Andrzeja Dudy byłoby dużo trudniejsze. I to jest główna przesłanka tego rodzaju mojej postawy. I jest oczywiście i ta przesłanka, która wiąże się z tym, żeby odrzucić zupełnie błędne przeświadczenie, że Andrzej Duda jest politykiem niesamodzielnym.

Warzecha dopytywał, czy Andrzej Duda rzeczywiście jest politykiem samodzielnym. Przywołał przykład premiera Jerzego Buzka, którym kierował Marian Krzaklewski.

Dialektyka podejrzliwości nie ma granic - odpowiedział prezes PiS. To są rzeczy zupełnie nieporównywalne. Nie ma niczego, co by tamtą sytuację przypominało, analogia jest niecelna.

Na uwagę, że zderzenie młodego prezydenta Dudy z przywódcą partii może rodzić napięcia, prezes PiS odpowiedział:

Nie sądzę. Jestem człowiekiem, który jest poważnie nastawiony do państwa. Traktuję je poważnie. Poważnie traktuję porządek konstytucyjny. Niepoważne traktowanie tych spraw jest jedną z chorób III Rzeczypospolitej. Ja to odrzucam - powiedział Kaczyński, dodając, że Duda nie jest politykiem z drugiego szeregu, że zewnętrzne rozpoznanie nie hierarchii partyjnej jest często mylące. „Różnym ludziom się zdarzało, że byli wpływowi, a nie byli sławni. Mnie się to też zdarzało” - mówił Kaczyński.

Lider opozycji podtrzymał też swoją deklarację, że po wygranych wyborach parlamentarnych chciałby zostać premierem, odrzucając w ten sposób pośrednio sugestię, że stanowisko to mogłoby zostać powierzone np. Andrzejowi Dudzie, gdyby nie wygrał wyborów prezydenckich.

Sil


Ponadczasowy wywiad - rzeka z Jarosławem Kaczyńskim:„Czas na zmiany”. Książka do kupienia wSklepiku.pl. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.