Nie życzę sobie, żeby zwalczano zwyczaje, w których zostałem wychowany, tradycję i religię. Takim ideologiom zawsze będę się sprzeciwiał. To właśnie ta tradycja, kultura i obyczaje pozwoliły zachować polskość w czasie ponad 120 lat zaborów - powiedział Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta w rozmowie z portalem lomzynskie24.pl.
Taką opinię polityk prawa i sprawiedliwości sformułował w odniesieniu do zapowiedzie podpisania przez prezydetna ustawy o ratyfikacji konwencji antyprzemocowej.
Andrzej Duda podzielił się też wrażeniami ze swojej podróży dudabusem po Polsce.
Nie najgorzej wygląda sytuacja w wielkich miastach i powiatach, które bezpośrednio się z tymi miastami stykają. Ale wystarczy wyjechać dalej i wszędzie słychać ten sam głos: nie ma pracy, a jeśli jest to niskopłatna, często największym pracodawcą jest lokalny urząd administracji, młodzi ludzie mówią, że nie ma dla nich perspektywy, rodzice żalą się, że ich dzieci wyjechały za granicę. I to jest niestety typowa sytuacja miast powiatowych
— stwierdził kandydat.
Jak tłumaczył wyborcy skarżą się, że znikają z nich połączenia kolejowe, urzędy pocztowe i instytucje kultury.
Dzisiaj wielkim zadaniem jest skierowanie Polski na drogę rozwoju, rozpoczęcie naprawy Rzeczypospolitej. Trzeba opracować plany i strategie, aby doprowadzić poziom życia w naszym kraju chociaż do średniego poziomu życia na zachodzie Europy. Zobowiązuję się do powołania Narodowej Rady Rozwoju, do pracy z ekspertami, żeby powstawały projekty ustaw, także te prezydenckie
— zadeklarował.
Kandydat na prezydenta odniósł się też do kwestii bezpieczeńtwa Polski w sensie militarnym i energetycznym.
Nie jestem zwolennikiem powszechnego poboru, ale jestem za wojskowym szkoleniem w zakresie reagowania w sytuacjach kryzysowych.
— przyznał. I dodał:
Musimy też budować silną armię obronną – sprawną, dobrze wyszkoloną i świetnie wyposażoną. Trzeba odbudować polską gospodarkę, aby większość uzbrojenia produkować u nas w kraju i wykorzystywać przy tym dorobek polskiej nauki. Musimy bardzo intensywnie rozmawiać z naszymi sojusznikami w ramach NATO i domagać się osadzenia w Polsce twardej infrastruktury oraz wojsk Sojuszu. Jestem zwolennikiem wspólnych, polsko – amerykańskich baz wojskowych, które byłyby lokowane w rejonach wschodniej granicy państwa. To trzeba dzisiaj twardo negocjować i walczyć o polskie interesy, aby szczyt NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie przyniósł jednoznaczne decyzje w tej sprawie.
Duda podkreślił też konieczność jak najszybszego ukończenia budowy gazoportu w Świnoujściu.
Prezydent Bronisław Komorowski w ogóle się o tę sprawę nie upomina. Nie słyszałem, żeby obligował rząd do zakończenia tej budowy opóźnionej o lata.
— zauważył.
Duda wyraził też zdziwienie, że prezydent nie interweniował, kiedy premier Kopacz zgadzała się na konkluzje Rady Europejskiej, w których jest powiedziane, że gospodarka europejska ma zmierzać w kierunku dekarbonizacji.
Polska premier i polski prezydent nigdy nie powinni się na takie postanowienia zgodzić, bo jest to sprzeczne z polską racją stanu.W naszym interesie jest, abyśmy dostawali z Unii Europejskiej pieniądze na modernizację polskiego przemysłu energetycznego, chociażby poprzez lepsze technologie spalania węgla
— podkreślił przypominając, że Polska ma największe w Europie pokłady węgla i jest to surowiec, który może zapewnić nam suwerenność.
Jeśli zostanę prezydentem będę prowadził politykę wzmacniania, zmierzania do unowocześniania polskiego przemysłu wydobywczego i energetycznego współpracując z polskimi naukowcami
— zadeklarował.
ansa/lomzynskie24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/238404-andrzej-duda-polska-premier-i-polski-prezydent-nigdy-nie-powinni-sie-zgodzic-na-dekarbonizacje-bo-to-sprzeczne-z-polska-racja-stanu