Bartoszewski woła, by głosować na Komorowskiego: "Nie chcę, aby jakiś idiota przemawiał nad moim grobem!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Ja już rok temu namawiałem Bronka do reelekcji i mówiłem, że nie chcę, aby jakiś idiota przemawiał nad moim grobem

wyjawia na łamach „Newsweeka” Władysław Bartoszewski.

Doradca premier Ewy Kopacz w dość długiej rozmowie uzasadnia, dlaczego - jego zdaniem - Polacy powinni wybrać urzędującego prezydenta. I Platformę. Bo jeśli nie…**

Liczę się z ludźmi. Ale niekoniecznie z głupimi. Oczywiście, nie każdy, kto mnie obraża, jest głupi, ale każdy, kto wybiera nieodpowiedzialnych ludzi, jest głupi. Ludzi, którzy Polskę, jej historię i jej przyszłość traktują niepoważnie. Jako ubaw, hecę, zabawę

— przestrzega.

Bartoszewski ujawnia też kulisy swojego zaproszenia na wiec poparcia Bronisława Komorowskiego.

Bronek zadzwonił do mnie i poprosił, żebym przyszedł na konwencję inaugurującą jego kampanię. Dostałem na nią grzecznościowe zaproszenie od PO, bezimienny druczek i zastanawiałem się, czy iść, ale Bronek powiedział: „Przychodź i siadaj obok mnie, bo my obaj bezpartyjni”

— opowiada.

Z tym ostatnim zdaniem nawet byśmy się zgodzili, ale że nie chcemy się wyzłośliwiać, to przejdziemy do kolejnego fragmentu wywiadu. Bartoszewski wraca do sprawy… przemowy nad jego grobem.

Ja już rok temu namawiałem Bronka do reelekcji i mówiłem, że nie chcę, aby jakiś idiota przemawiał nad moim grobem. W końcu jestem kanclerzem szanownej Kapituły Orła Białego. Mam przewidziane miejsce na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Jakieś słowo mi się na pogrzebie należy

— tłumaczy.

I dodaje:

Lubię prostotę w sposobie bycia, szczerość. Komorowski właśnie taki jest i dlatego ciągle uważam, że ma szansę na wygraną w pierwszej turze. (…) Komorowski i tak zostanie prezydentem, w pierwszej czy drugiej turze, a dla Polski ważne jest, jak to się stanie

— zaznacza Bartoszewski.

W jego opinii „Polska potrzebuje” zwycięstwa Komorowskiego w pierwszej turze bardziej niż… sam kandydat. Doprawdy, „Newsweek” stara się jak może, by do tego doszło, ale pan Władysław mógłby być w tym szeregu gorliwców choć pół kroku z tyłu.

Szkoda, że jest inaczej.

svl, „Newsweek”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych