Kiszczak jak Siwicki i Jaruzelski, mimo wielu zbrodni, może o sobie powiedzieć: Należą mi się Powązki. Chcę do przyjaciół...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Klub Generałów już może zacząć myśleć o przygotowaniu do kolejnej wiekopomnej dla siebie uroczystości pogrzebowej. Tym razem do ostatniego pożegnania generała bezpieki Czesława Kiszczaka.

Klub Generałów oraz sam bohater Czesław Kiszczak mogą być za to wdzięczni polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który bardziej zasługuje na nazwę „polski bezmiar niesprawiedliwości”.

Mija akurat dokładnie dwa lata od czasu pochowania generała Floriana Siwickiego, pożegnanego jak bohatera na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach, kiedy polski sąd wykreował do podobnego pogrzebu innego generała, Czesława Kiszczaka, orzekając jego niezdolność do udziału w procesie w roli oskarżonego. Tak, jak to robił od kilkunastu lat. Wcześniej z powodów dolegliwości fizycznych. Dziś z powodu niedostatecznej kondycji zdrowia psychicznego.

Przypomnę, pogrzebowi Siwickiego towarzyszyła wojskowa asysta honorowa, o którą zadbało Ministerstwo Obrony Narodowej i łzawe słowa jego przełożonego Wojciecha Jaruzelskiego zawarte w liście odczytanym w czasie pogrzebu:

Drogi Florianie, będzie Ciebie brak jako Człowieka i Żołnierza.

Stało się to możliwe, bo Siwicki nigdy nie został osądzony za swoją działalność w czasach PRL. A był obok Kiszczaka, najbliższym współpracownikiem Jaruzelskiego, jednym z głównych architektów stanu wojennego, członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.

Siwicki był jednym z oskarżonych przez IPN w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 r. Blisko rok przed jego śmiercią Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Siwicki jest zbyt chory, by mógł być sądzony za bezprawne powołanie w stanie wojennym działaczy „Solidarności” na ćwiczenia wojskowe.

Po jego pogrzebie szef MON Tomasz Siemoniak skomentował:

Postać Siwickiego oceniam negatywnie. Ale armia nie odmawia prośbom rodzin i współpracowników zmarłych,(czytaj Klubowi Generałów – dop. J.J.) jeśli nie są karani.

Z jeszcze większą pompą, niecały rok temu, również z ceremoniałem wojskowym, odbył się pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego. Zbrodniarza. W świetle prawa człowieka niewinnego.

Formalnie rzecz biorąc, w takiej samej sytuacji prawnej, dzięki obecnej decyzji sądu pozostanie Czesław Kiszczak. Wprawdzie nieco ponad trzy lata temu za wprowadzenie stanu wojennego sąd skazał go warunkowo na dwa lata więzienia w zawieszeniu na lat pięć. Proces rewizyjny tego wyroku sąd apelacyjny zawiesił w czerwcu 2013 roku z powodu stanu zdrowia oskarżonego.

Tamten wyrok więc nigdy się nie uprawomocnił, a Kiszczak jak Siwicki i Jaruzelski, mimo wielu zbrodni, może o sobie powiedzieć: - Jestem niewinny. Należą mi się Powązki. Chcę do przyjaciół.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych