Komisja finansów publicznych wysłuchała informacji ws. SKOK-ów. Obrady trwały prawie 9 godzin

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Na zamkniętym posiedzeniu sejmowa Komisja Finansów Publicznych wysłuchała w środę informacji m.in. KNF, ABW i prokuratury na temat sytuacji w Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. Obrady komisji trwały w środę prawie 9 godzin.

Po zakończeniu obrad przewodnicząca Komisji Krystyna Skowrońska nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, przekonując, że przebieg posiedzenia ma charakter zastrzeżony.

Tylko nieliczni posłowie zgodzili się na wypowiedź, m.in. Przemysław Wipler (niez.).

Była wielogodzinna dyskusja, podczas której prezentowano kondycję sektora SKOK i pokazywano, z jakimi problemami poszczególne instytucje państwowe, począwszy od Komisji Nadzoru Finansowego, poprzez prokuraturę, policję, ABW i CBA borykają się z problemami tej branży

— powiedział Wipler.

Według posła „występowały różnice zdań między KNF, prokuraturą, CBA i osobami, które zabierały głos”.

Jedni wykazywali przykłady konkretnej korupcji, konkretnych zaniedbań w funkcjonowaniu kas, inni wskazywali, że takich problemów nie ma

— mówił.

Zdaniem posła z posiedzenia komisji wynika, że „ani nadzór finansowy, ani prokuratura, ani służby nie dają sobie rady ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, które działały w dosłownie kilku na ponad 50 spółdzielczych kas”.

Pokazywano mechanizmy porównywalne z tymi słynnymi amerykańskimi kredytami ninja

— mówił poseł.

To kredyty dawane osobom, które nie mają pracy, nie mają żadnego majątku, żadnego dochodu i takie osoby nagle uzyskują kredyty

— dodał.

Zapowiedział, że w efekcie posiedzenia zamierza złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędników KNF, a jednocześnie przestępstwa przekroczenia uprawnień. Niedopełnienie obowiązków będzie dotyczyć SKOK Wołomin.

Minęło bardzo wiele miesięcy od momentu, gdy KNF powiadomił prokuraturę o grupie przestępczej w tej kasie do momentu, gdy wprowadzono zarząd komisaryczny w tej instytucji. W tym okresie znacznie wzrosła liczba osób poszkodowanych

— wyjaśniał poseł.

Natomiast przekroczenie uprawnień ma dotyczyć informacji przekazywanych do mediów, które „szkalowały cały system”.

Chodzi o to, że były przecieki inspirowane przez KNF

— tłumaczył Wipler.

Dodał, że komisja zastrzegła zapis swoich środowych obrad, choć ta klauzula w każdej chwili może zostać zdjęta.

Zostało podjęte postanowienie, że być może będzie jeszcze jedno podobne posiedzenie, by uzyskać jeszcze kilka dodatkowych informacji

— poinformował poseł.

Wcześniej, podczas przerwy w obradach Wipler przekonywał, że w sprawie SKOK-ów powinna powstać komisja śledcza.

Wszystkie partie polityczne, po tym, co usłyszeliśmy, powinny poprzeć wniosek o komisję śledczą w sprawie tego, jak funkcjonowało państwo polskie w zakresie Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych

— mówił Wipler.

To przestępczość zorganizowana, to wyciąganie pieniędzy z instytucji zaufania publicznego, to są układy mafijne, to kompletna słabość państwa polskiego

— dodał były poseł PiS. Jak mówił, powołanie komisji powinno być przede wszystkim w interesie Prawa i Sprawiedliwości.

Jego zdaniem z przekazanych posłom informacji wynika, że w aferze wokół SKOK-ów słabość wykazały prokuratura, CBA i inne instytucje państwowe. Posłowie mogli się bowiem dowiedzieć, jak „instytucje parafinansowe korumpowały i prokuratorów, i policjantów”, a także zastraszały urzędników, którzy zajmowali się ich kontrolą.

W opinii posła skompromitowała się m.in. prokuratura, bo prokurator „mówił o dwóch tysiącach postępowań na łączną kwotę stu dziewięćdziesięciu paru milionów złotych”, podczas gdy „do tej chwili Bankowy Fundusz Gwarancyjny musiał dopłacić ponad 3 mld złotych do kas, które musiał ratować, a to nie jest koniec tej kwoty”.

To co usłyszeliśmy, to Afera Amber Gold dwa

— mówił z kolei jeszcze w czasie trwania obrad Dariusz Joński (SLD). SKOK-i, jak dodał, były budowane na „powiązaniach polityczno-biznesowo-rodzinnych”.

To jest jedna wielka pajęczyna tych samych osób, które ze sobą współpracują, które budują to wszystko

— zaznaczył. Jak dodał, byłaby zasadna komisja śledcza, która by zbadała to, co się dzieje w SKOK-ach, jak i aferę Amber Gold. Powiedział, że klub SLD jest bliższy decyzji o poparciu takiej komisji.

Powiedział też, że po wysłuchaniu informacji rozumie, dlaczego był opór przed objęciem SKOK-ów nadzorem KNF, przede wszystkim w PiS i „dlaczego komuś tak bardzo zależało, by tego nie kontrolować”.

Jeszcze przed posiedzeniem komisji Beata Szydło (PiS) przekonywała, że obrady powinny być jawne.

Bo jeżeli chodzi o wyjaśnianie sprawy, to powinna być jawna komisja, a jeżeli chodzi o spektakl polityczny, to, co w tej chwili próbuje robić PO - to nie będzie wyjaśnianie sprawy, tylko granie SKOK-ami w kampanii wyborczej

— powiedziała posłanka.

Pytana o komisję śledczą zaznaczyła, że w pierwszej kolejności powinna powstać komisja śledcza w sprawie afery podsłuchowej.

Jakoś nie możemy się tego doczekać, choć wniosek PiS jest złożony od ubiegłego roku. Platforma skutecznie próbuje odwrócić uwagę od taśm prawdy i nie chce na ten temat rozmawiać

— mówiła wiceprezes PiS.

mc,PAP


Kup najnowsze wydanie tygodnika „wSieci” w wersji elektronicznej!

E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne.

Wejdź na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html i wybierz jedną z trzech wygodnych opcji zakupu.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych