Gen. Polko: Ludzie! Obudźmy się! Mamy wojnę w Europie, agresję na Ukrainę, mamy wrogie zamiary wobec Polski, a nie wyciągamy wniosków. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

wPolityce.pl: Rosja zapowiada wzmocnienie militarne Krymu, zaś w Obwodzie Królewieckim chce montować m.in. rakiety Iskander. Polska ma się czego obawiać?

Gen. Roman Polko: Mamy do czynienia z sytuacją niebezpieczną i niepokojącą. To kolejne działanie agresywne ze strony Putina. To takie prężenie muskułów. To rodzi konkretne zagrożenie. Przecież rakiety Iskander są niebezpieczne, mogą niszczyć obiekty w Polsce, są trudne do wychwycenia przez systemy obrony przeciwrakietowej. My zaś systemu obrony przeciwrakietowej nie mamy de facto, nie możemy sami bronić swojej przestrzeni powietrznej. I dlatego pożądana byłaby reakcja naszych władz, by nasi NATOwscy partnerzy przygotowali scenariusze i plany działania. Musimy wiedzieć, w jaki sposób byśmy reagowali, gdyby teg typu rakiety mogły być użyte.

One mogą zostać użyte? To realne?

Z tego, co czyni w ostatnim czasie Rosja, należy wyciągać wnioski. Widać, że musimy rozpatrywać najczarniejsze scenariusze.

Władze jednak uspokajają. Gen. Koziej wskazywał, że Iskandery w Odwodzie to żadna nowość, premier Kopacz też studziła emocje. Jak Pan to ocenia?

Jestem zdumiony tymi słowami. Słyszałem, jak pani premier wypowiadała się w tej sprawie. Widać było kontynuację myśli, że jak idzie złodziej to trzeba się zamknąć w kuchni i udawać, że nas nie ma. Tak wygląda jej ostatnie zachowanie. Rzeczywiści sprawa Iskanderów wraca co jakiś czas. Pytanie jednak co myśmy z tym wobec tego zrobili. Dlaczego nie wyciągamy żadnych wniosków? Będziemy sobie spokojnie spać? Rosjanie będą nam zagrażać, a my będziemy udawać, że nic się nie dzieje? Należałoby oczekiwać konkretnych działań, a nie oczekiwań, że Rosjanie tak sobie ćwiczą.

Na czym może im zależeć?

Putin przyzwyczaja nas, że robi i będzie robił co będzie chciał. Przecież Rosja prowadziła manewry, w których ćwiczono nawet ataki jądrowe na Warszawę. A my udajemy, że nic się nie dzieje. Uśpiona czujność, przejście do porządku dziennego nad rzeczywistym zagrożeniem jest szalenie niebezpieczne. Warto pamiętać, że Putin podnosi larum nawet, gdy kraje NATO prowadzą małe ćwiczenia, na poziomie kompanii. Moskwa podnosi niemal takie głosy, jakby Rosja została zaatakowana, a my nie potrafimy zareagować na realne zagrożenie, które ma miejsce na granicy z Polską. Ludzie! Obudźmy się, mamy wojnę w Europie, agresję na Ukrainie, mamy wrogie zamiary wobec Polski ujawniane podczas ćwiczeń wojskowych, w czasie których wojsko nie ćwiczy dla żartów, ale na poważnie realizuje groźne dla nas scenariusze. A my nie wyciągamy z tego należytych wniosków.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: Samurajski spokój „szoguna” Kozieja. Rosja zrzuca małą bombę jądrową na Bydgoszcz? „No, Zachód by musiał na to zareagować”

CZYTAJ TAKŻE: Ambasador USA: „Umieszczenie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim to zagrożenie”. A „szogun” na to: nic nowego…

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.