Rosja programowo fałszuje dzieje najnowsze w najnowszym podręczniku szkolnym. Przygotowuje młodzież do powtórki z historii?

fot. IPN: Defildę w Brześciu przyjmuje H. Guderian i S. Kriwoszein
fot. IPN: Defildę w Brześciu przyjmuje H. Guderian i S. Kriwoszein

Niemcy i Rosjanie zrobili sobie wspólny podręcznik historii. O ile nasi zachodni sąsiedzi podeszli do sprawy w miarę rzetelnie, to już ci z północnego wschodu niekoniecznie.

Polskimi naukowca wstrząsnął fakt, że w rosyjskiej wersji historii nie ma wzmianki o tak – wydawałoby się oczywistym zdarzeniu – jak wspólna defilada niemieckich i sowieckich wojsk w Brześciu nad Bugiem. Przemarsz sojuszniczych armii został utrwalony na taśmach fotograficznych, filmowych i opisany, m.in. przez Heinza Guderiana. To jednak nie wystarczyło i na polecenie Kremla usunięto ten fakt. Są też inne kwiatki w rosyjskiej publikacji, jak np. teza, iż Stalin nie miał wyboru podpisując układ z Hitlerem w sierpniu 1939 r. Zdaniem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Łukasza Kamińskiego tego rodzaju próby zakłamywania faktów są bardzo niepokojące.

W latach 1939-41 doszło do wspólnego ataku i okupacji Polski. Poza tym, dodaje historyk, pakt Ribbentrop-Mołotow pociągnął za sobą dalsze agresje sowieckie, które odbywały się równolegle z działaniami Niemców

— tłumaczy dr Kamiński portalowi fakty.interia.pl.

Prof. Wojciech Materski wyjaśnia, że zakłamywanie faktów związanych z paktem Ribbentrop-Mołotow wynika z polityki propagandowej Rosji, w której jest przede wszystkim mowa o zwycięstwie w „wielkiej wojnie ojczyźnianej” Armii Czerwonej nad faszyzmem.

Na taką wersję historii nie może padać żaden cień, ponieważ jak tłumaczy historyk, na zwycięstwie w drugiej wojnie światowej budowana jest obecnie tożsamość Rosjan. Dlatego w kontekście tego wydarzenia nie wolno wspominać o pakcie Ribbentrop-Mołotow, masowych deportacjach, zbrodni katyńskiej czy napaści na republiki nadbałtyckie.

Dla Polski, krajów bałtyckich czy Ukrainy takie swobodne podejście do faktów ze swojej historii może nieść poważne niebezpieczeństwo. Brak refleksji nad historią to przygotowywanie gruntu do powtarzania pewnych działań wobec sąsiadów przez nowe pokolenia Rosjan, które nic nie wiedzą, że ich ojcowie i dziadkowie brodzili we krwi wrogów klasowych, czy wrogów Rosji po pachy.

Slaw/ „fakty.interia.pl”

DEFILADA W BRZEŚCIU:

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.