wPolityce.pl: Ochrona prezydenta Komorowskiego ma ostatnio wiele pracy. W Krakowie zatrzymała mężczyznę z krzesłem, zaś wczoraj w Rzeszowie uciszała, własnoręcznie, człowieka, który chciał coś wykrzyczeć. Czy to profesjonalne działanie czy wyraz przewrażliwienia?

Witold Gadowski: Sądzę, że ochrona pana prezydenta działa nad aktywnie. Jednak to znacznie szersze zjawisko. Nie mówię jedynie o ochronie fizycznej, ale także w sferze ogólnej, szerszej. Chodzi mi o całościowy obraz prezydenta. Atak, jaki widać obecnie, prowadzony metodycznie, na SKOK-i wskazuje, że w środowisku władzy panuje nerwowość. To wskazuje, że użyte będą wszelkie możliwe sposoby, by zwiększyć szanse Pana Prezydenta.

Bronisław Komorowski musi się uciekać do takich sztuczek? Dlaczego?

Sądzę, że to nie sam prezydent, ale sztab przeanalizował sytuację. Sądzę, że sztabowcy widzą, że pan prezydent Bronisław Komorowski swoim urokiem osobistym i intelektem nie jest w stanie wygrać tych wyborów. Oni wiedzą, że muszą pomóc inne czynniki.

Czego zatem należy się spodziewać?

W najbliższym czasie należy się spodziewać frontalnego ataku na wszelkie środowiska związane z Andrzejem Dudą. Główny atak będzie prowadzony na środowisko SKOKów, a szczególnie Grzegorza Biereckiego. Będziemy widzieć szereg niepotwierdzonych, wymyślonych zarzutów. Władza liczy, że opinia publiczna nie będzie w stanie na ten temat wyrobić sobie opinii do czasu zakończenia kampanii wyborczej.

To może być skuteczna taktyka?

To nie jest wykluczone. W mojej opinii przy ogromnej przewadze medialnej władza wyliczyła, że to może być skuteczne. Rządzący sądzą, że Polacy nie będą w stanie sami ocenić sytuacji, a ich opinie i nastroje w tej sprawie będą kształtować media sprzyjające władzy. To może się okazać skuteczne.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: Nie dajmy się nabrać, nie kupujmy piany. Najnowsza „afera” w sprawie SKOK to zwykła hucpa

CZYTAJ TAKŻE: Nie dacie rady, misiaczki! Czyli o co naprawdę chodzi w atakach na SKOK-i i Grzegorza Biereckiego