Czasy są niebezpieczne, trzeba jak najwięcej zrobić dla podniesienia polskiej zdolności do obrony własnego terytorium - mówił w Rzeszowie prezydent Bronisław Komorowski.
O kwestiach bezpieczeństwa i obrony trzeba mówić, ale ważniejsze jest to, żeby nie tylko mówić, ale również jak najwięcej zrobić dla podniesienia polskiej zdolności do obrony własnego terytorium
— podkreślił prezydent, który odwiedził 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich.
Z najwyższą satysfakcją odnotowuję ogromny postęp w zakresie organizacji brygady, jej wyposażenia. Ale jeszcze z większą satysfakcją odnotowuję to, że są plany szybkiego pogłębienia procesu modernizacji technicznej, także widocznego na poziomie brygady
— dodał Komorowski.
Prezydent kolejny raz wskazał na znaczenie przyjętej za czasów jego misji w MON ustawy o modernizacji armii i finansowaniu wojska i chwalił władze Polski, w tym siebie, za plan przekazania na potrzeby armii 2 proc. PKB od 2016 roku.
Polska była pierwszym krajem w Sojuszu Północnoatlantyckim, który podjął decyzję o związaniu wielkości budżetu obronnego ze wzrostem gospodarczym. I to dało znakomite efekty. Mam tę wielką satysfakcję, także osobistą, że to moja ustawa - ówczesnego ministra obrony narodowej - została wtedy przyjęta i działa do dzisiejszego dnia
— mówił prezydent dziennikarzom podczas wizyty 21. Brygadzie Strzelców Podhalańskich.
Podkreślił, że sukcesem Polski jest, że podczas ubiegłorocznego szczytu NATO w Newport kraje naszej części Europy konsekwentnie opowiedziały się za powstrzymaniem procesu zmniejszania budżetów obronnych przez kraje Sojuszu i za podniesieniem poziomu wydatków na ten cel.
Wiele krajów poszło bezpośrednio polską drogą, zaczynając od Estonii (…). Ale dzisiaj odnotowujemy, że właściwie wszystkie kraje nadbałtyckie, Rumunia, cały szereg innych krajów, również podjęły decyzje o podniesieniu wydatków obronnych
— mówił Komorowski.
Zaznaczył, że najważniejsze kraje NATO mają wysokie budżety obronne i co prawda nie podnoszą tych wydatków, ale też ich nie zmniejszają.
Warto pamiętać, że dokonujemy tego wysiłku na rzecz finansowania modernizacji technicznej sił zbrojnych w sytuacji, kiedy nasz sąsiad rosyjski wydaje ponad 4 proc. PKB na obronność. To musi być zarówno miarą naszego wysiłku jak i istotnym punktem odniesienia dla całego NATO
— mówił prezydent.
Komorowski dodał, że żyjemy w niebezpiecznych czasach i musimy myśleć o bezpieczeństwie, musimy myśleć o siłach zbrojnych „takich jakie one są dzisiaj i jakie będą w przyszłości”.
Słuchając co, mówi prezydent Komorowski kolejny raz trzeba zadać pytanie, gdzie był prezydent, a wcześniej marszałek Sejmu, gdy rząd PO-PSL łamał ustawowe zapisy dotyczące finansowania armii? Gdzie był, gdy rząd niszczył potencjał mobilizacyjny wojska, zawieszając pobór? Gdzie był, gdy Polska tłumaczyła wbrew faktom, że Rosja nie jest zagrożeniem dla Europy, ale gwarancją stabilności?
Bronisław Komorowski był wśród tych, którzy pudrowali agresywną twarz Putina. Bronisława Komorowskiego obciąża brak działań i milczące przyzwolenie na rozpędzanie się rosyjskiej machiny wojennej. Milcząco przyzwalał on na rosnące zagrożenie w regionie. Dziś poucza innych, jak się bronić. Brak słów…
wrp,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/237078-milczaco-patrzyl-jak-jego-koledzy-niszcza-armie-dzis-tlumaczy-trzeba-podniesc-zdolnosc-do-obrony-polskiego-terytorium
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.