Z uwagą odsłuchaliśmy wywiadu, jaki Monika Olejnik przeprowadziła z Pawłem Kukizem - kandydatem na prezydenta, a może, jak określa on sam siebie, „kandydatem na kandydata” - trwa bowiem batalia o zbiórkę 100 tys. podpisów pod jego kandydaturą.
Rozmowa, niestety, bardzo ogólnikowa i skupiona na tym, jakie poglądy ma Kukiz. Dla przykładu - muzyk jest bardzo sceptyczny wobec wysyłania polskich instruktorów na Ukrainę.
Wie pani ja nawet, nie, nie, też nie, nie, nie, absolutnie żadnego wysyłania instruktorów, to już jest, to już daje Putinowi pretekst do eskalacji tego konfliktu… (…) Pani Moniko, armia rosyjska to jest tak naprawdę cały naród w sytuacji kryzysowej, który nawet półnagi przetoczyłby się przez całą Europę, po prostu wiem
— przestrzegał Kukiz.
Jak tłumaczył swoją wizję prezydentury?
Nie będę z nikim wchodził w jakiekolwiek układy, w jakiekolwiek obietnice, bo w tym momencie współtworzę system. Moim zadaniem jest obudzić tego ducha, który zażąda zmiany systemu ustrojowego, ustroju reformy sądownictwa, jednomandatowych okręgów wyborczych, odpodatkowania pracy, bo to jest podstawowa sprawa
— przekonywał.
Kukiz mówił też, że jedynym ponadpartyjnym prezydentem w III RP był… Lech Wałęsa. Wzruszaliśmy ramionami raz za razem, gdyby nie fakt, że po sugestii Kukiza o „przygodzie” Wałęsy z SB, do akcji weszła Monika Olejnik:
No miał taki moment, pamiętam konferencję prasową na Foksal, kiedy były teczki Antoniego Macierewicza, że prezydent Wałęsa powiedział podpisałem, tak powiedział wtedy, podpisałem, tak…
— przypominała Olejnik.
Tyle lat wciskania kitu w tej sprawie, obrony prezydenta przed „oszołomami” Cenckiewiczem i Gontarczykiem, by na koniec… po prostu przyznać, że mieli rację? Nie do wiary.
Paweł Kukiz odpowiadał:
No, ale to było bardzo, to w ogóle nie jest to nagłośnione, powinien był jednoznacznie się do tego odnieść, powiedzieć taka była sytuacja, przyznać się, po prostu wyspowiadać się publicznie, na takiej zasadzie
— ocenił w swoim stylu.
Olejnik nie odpuszczała i dopytywała też o ocenę przyczyn tragedii smoleńskiej>
Kukiz odpowiadał:
Ja należę do tych, którzy uważają, że 10 kwietnia 2010 roku świadczy o dramatycznym stanie bezpieczeństwa państwa i dramatycznym stanie państwa jako całości, dramatycznym, bez względu na to kto, w jakich procentach, ile, gdzie poniósł jakąś winę. Dopuszczenie do takiej sytuacji jest czymś po prostu potwornym, czymś strasznym. Wcześniej mieliśmy już namiastki, to przecież jeszcze spadł ten śmigłowiec z Millerem, CASY z oficerami, no to także, proszę mi pokazać drugie takie państwo na świecie
— stwierdził.
I nie wiemy, dlaczego Kukiz ma taki wpływ na panią Monikę, ale ta odparła:
Nie pokażę drugiego takiego państwa, gdzie by zginął prezydent i 95 osób i że nie było konsekwencji…
— urwała prezenterka radia Zet.
A jeśli dodać cięty komentarz Olejnij wobec wizyty prezydenta Komorowskiego w Japonii:
Prezydent Kwaśniewski to się przynajmniej po pijaku wygłupiał…
— to tak sobie myślimy, że dużo wody musiało upłynąć w Wiśle, by Monika Olejnik przyznała rację prawej stronie.
Jeszcze trochę, jeszcze miesiąc-dwa i być może nie będzie pewna co do przyczyn tragedii 10/04, zauważy afery w rządzie i - kto wie! - może nawet „przyciśnie” w wywiadzie Tomasza Nałęcza, Ewę Kopacz czy Bronisława Komorowskiego. Cieszymy się z ewolucji poglądów i trzymamy kciuki!
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/236572-szok-olejnik-przyznaje-ze-walesa-podpisal-esbeckie-papiery-malo-tego-krytykuje-iii-rp-za-smolensk-nie-pokaze-drugiego-takiego-panstwa