Przejaw strachu o utratę władzy? Seans nienawiści zamiast poparcia w wykonaniu Kopacz

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

To właśnie dziś rozpoczynamy kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego, gramy o zwycięstwo!

— rozpoczęła premier Ewa Kopacz przemówienie na Konwencji prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Zrobię wszystko, by było to zwycięstwo w I turze! Każda kampania wyborcza, w której rywalizują indywidualni kandydaci ma dwa wymiary: osobisty, kiedy porównujemy doświadczenie i umiejętności i drugi: ten wymiar programowy, w którym porównujemy filozofię, wizję, pomysły na Polskę. Prezydent Bronisław Komorowski jest człowiekiem naturalnym, nie musi udawać. Polacy znają go od wielu lat. Całe jego życie świadczy o tym, jakie wartości są dla niego najważniejsze: zdolność do dialogu, umiejętność słuchania i rozumienia ludzi o różnych poglądach i przekonaniach. To są osobiste cechy Bronisława Komorowskiego, które dobrze przełożyły się na styl jego prezydentury. To nie była prezydentura wojny ze wszystkimi, to była prezydentura umiaru, która także w opozycji widziała partnera, a nie wroga

— przemawiała Kopacz.

Dodała, że „była to także, co najważniejsze, prezydentura niezależna”.

Jedyną instancją, w której Bronisław Komorowski może, kończąc swoją pierwszą kadencję, zameldować wykonanie zadania jest Polski naród! Poczynając od Lecha Wałęsy, Polska miała jako prezydentów polityków wybitnych, ludzi wielkiego formatu. Każdy z nich ma osiągnięcia. Ale tylko jeden potrafił uniknąć konfliktu z rządem, wszyscy pozostali, bez względu na to czy rządziła ich formacja czy przeciwna, nie wytrzymywali. Tylko Bronisław Komorowski potrafi forsować swoje racje nie wywołując konfliktu. Dzieje się tak dlatego, że nasz prezydent budzi zaufanie i buduje zgodę

— tłumaczy.

I meldowała:

Panie prezydencie, dobrze wykonał pan zadanie, ale prosimy o kolejne 5 lat!

A potem skupiła się na krytykowaniu politycznej konkurencji. Czyżby był to przejaw strachu?

Z tego, że Bronisław Komorowski dobrze wykonał zadanie, był dobry prezydentem, zdaje sobie sprawę nawet Jarosław Kaczyński. On się boi prezydenta Komorowskiego i dlatego tym razem postanowił schować się za kolejnym technicznym kandydatem. Ale my wszyscy dokładnie wiemy, że to nie są czasy na debiutantów i polityków kierowanych z drugiego siedzenia. Polacy chcą takiego prezydenta, jak Bronisław Komorowski, oczekują i chcą takiego prezydenta. Rozważnego, doświadczonego i samodzielnego. Jego główny kontrkandydat nie jest ani rozważny, ani doświadczony, ani tym bardziej samodzielny

— tłumaczyła Kopacz.

Dodawała, że „za wschodnią granicą panuje niepokój, kwestionowana jest niezależność i granice”.

W Europie zbyt wiele jest głosów kwestionujących dalszy sens integracji europejskiej. Dlatego ważny jest program i filozofia. Nasza filozofia i nasza polityka w tym zakresie są jasne: jesteśmy konsekwentnie proeuropejscy. My, ludzie PO, wiemy, jak wiele znaczy zjednoczona Europa. Po raz pierwszy w Europie, za Unię Europejską, za chęć integracji przelano krew. To w imię Europy umierali na Majdanie nasi ukraińscy bracia. Z ust polityków PiS słyszymy antyeuropejskie wypowiedzi, zbyt często słyszmy te słowa, by oddawać władzę ludziom tej formacji

— krytykowała swoich oponentów.

Dodawała, że „nie możemy pozwalać, żeby ludzie musieli dodawać sobie znaczenia odrzucaniem propozycji spotkań, których nigdy nie otrzymali”.

Właśnie dlatego, w tym czasie, warto w Polsce postawić pytanie: jacy ludzie odbiorą w Warszawie telefon, kiedy w nocy przyjdzie reagować na poważny telefon. Jeżeli będą to ludzie Kaczyńskiego to ciarki przechodzą po plecach. Stoją przed sobą dwie wizje Polski: nowoczesnej, dumnej z tradycji, europejskiej i stanowczej, Polski sprawiedliwej i w reszce Polski, w której przeciwnika politycznego szanuje się. Nie odmawiamy naszym kolegom z PiS-u patriotyzmu, chcemy wierzyć, że mają szczere intencje. Ale nie chcemy by patriotyzm kojarzył się z zaściankiem, zacofaniem i kłótnią.** Powiedziałam już że czasy są trudne, ta trudna sytuacja to rzeczywistość tuż za naszymi granicami. Na te trudne czasy mamy dobrego prezydenta – przy Bronisławie Komorowskim Polska będzie w bezpiecznych rękach

— mówiła premier.

I zakończyła:

Bronku, miliony Polaków życzą Ci zwycięstwa – bo dobrze życzą Polsce, ja i cała Platforma życzymy Ci go po stokroć.

Zdaje się, że Ewa Kopacz pomyliła Konwencję poparcia dla Komorowskiego z seansem nienawiści do jego kontrkandydatów. Być może jednak o Komorowskim więcej pozytywnych rzeczy premier nie mogła powiedzieć…

wrp,mc


Doskonała lektura na weekend! Tygodnik „wSieci”. A w nim jak zawsze ważne i aktualne tematy, ciekawe teksty i znakomite fotografie.

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.