Sienkiewicz niezmordowany w tropieniu spisku: "Ewidentnie moja osoba komuś przeszkadza..."

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Nie było tajnego zespołu ds. spisku „tłustych misiów”

deklaruje Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z dziennikiem „Polska The TImes”, komentując doniesienia o rzekomym zespole pod jego kierownictwem, który miał podsłuchiwać szefów najważniejszych instytucji związanych ze służbami specjalnymi.

Były szef MSW - sam podsłuchany i skompromitowany w aferze taśmowej - tłumaczył, że tego typu publikacje są efektem zemsty ze strony środowisk, którym miał nadepnąć na odcisk jako minister.

Widać komuś przeszkadzam nawet jako analityk. Ale nie mam pomysłu dlaczego, ani nie mam pomysłu, jak się z tym uporać. W codziennej pracy taka sytuacja mi jednak nie przeszkadza. (…) Ewidentnie moja osoba komuś przeszkadza. Dlaczego? Komu? Nie mam zielonego pojęcia - i proszę mnie nawet o to nie pytać, bo nie mam nawet teorii na ten temat

— ocenił.

W rozmowie nie zabrakło też wątku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Częścią odpowiedzialności za ten stan rzeczy Sienkiewicz obarczył właśnie Kijów.

Kijów uważał, że jest w stanie iść własną drogą - a to sprawiło, że ten kraj stał się kompletnie osamotniony na arenie międzynarodowej. Mówiąc brutalnie - władze ukraińskie na własne życzenie zamieniły swoje państwo w strefę niczyją, kraj pomiędzy blokami. To zupełnie inna sytuacja niż ta, w której znajdują się trzy kraje nadbałtyckie, nie mówiąc już o Polsce

— zaznaczył.

Zapewnił przy tym, że w wypadku rosyjskiej agresji NATO nas obroni.

lw, Polska The TImes

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.