Ogórek zachwycona swoją kampanią: "Ja nie umiem przegrywać". Nie ma to jak dobre samopoczucie....

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek powiedziała, że „jest bardzo zadowolona z kampanii”. Szef SLD Leszek Miller zapewniał, że zarząd Sojuszu ocenia pozytywnie pierwszy etap kampanii.

Odbyło się posiedzenie zarządu SLD, w którym uczestniczyła też kandydatka Sojuszu na prezydenta. M. Ogórek wychodząc z posiedzenia przed jego zakończeniem powiedziała dziennikarzom, że jest zadowolona z kampanii a zbieranie podpisów koniecznych do rejestracji jej kandydatury „idzie bardzo dobrze”.

Przyjęcie przez wyborców jest bardzo ciepłe. Bardzo za to dziękuję

— powiedziała M.Ogórek dziennikarzom.

Pytana, jak ocenia swoje szanse na zwycięstwo odpowiedziała:

Ja nie umiem przegrywać.

Z kolei na pytanie o to jak się czuje z tym, że nazywana jest np. „kandydatką Barbie”, odpowiedziała, że „przyzwyczaiła się do różnych określeń w tej kampanii”.

Będą pewnie inne

— dodała kandydatka SLD.

Z kolei szef SLD powiedział na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia, że „członkowie zarządu zapoznali się z informacjami dotyczącymi pierwszego etapu kampanii oceniając ten etap pozytywnie”.

Zresztą po raz kolejny pani Magdalena Ogórek uzyskała poparcie całego zarządu krajowego, jak i wszystkich szefów organizacji wojewódzkich i wszystkich struktur SLD

— stwierdził.

Zastanawialiśmy się, jak poprowadzić kolejny etap kampanii, która będzie obfitowała w spotkania naszej kandydatki we wszystkich regionach naszego kraju

— podkreślił Miller.

Poinformował, że „stosowny harmonogram i terminarz został w tej sprawie przyjęty”.

Leszek Miller nawiązał też do - jak sam to określił - „wysypu kandydatów lewicy” w wyborach prezydenckich (startują także Janusz Palikot z Twojego Ruchu, Anna Grodzka z partii Zieloni, Wanda Nowicka jako kandydatka Unii Pracy).

Kandydatka lewicy jest jedna - to jest pani Magdalena Ogórek i troje kandydatów Twojego Ruchu

— mówił szef Sojuszu.

Chciałem oświadczyć, że nikt, kto nie popiera kandydatury Magdaleny Ogórek, nie będzie miał żadnych szans współpracy z SLD i nie znajdzie się na żadnej wspólnej liście SLD

— oświadczył szef Sojuszu.

Szef sztabu wyborczego M. Ogórek Leszek Aleksandrzak powiedział, że jej spotkania z wyborcami rozpoczęły się w ostatni weekend - kandydatka odwiedziła Łódź, Kalisz i Ostrowiec Świętokrzyski.

Jedziemy rozmawiać z ludźmi, spotykać się, chcemy rozmawiać o ich problemach, mówić o programie naszej kandydatki

— zapowiedział.

Pytany o to, czy kandydatka będzie spotykać się i rozmawiać z dziennikarzami, odpowiedział:

Jedziemy w teren, spotykamy się z ludźmi i rozumiem, że również tam będą dziennikarze.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarząd miał omawiać też kwestię finansowania kampanii prezydenckiej. Polityk z władz SLD mówił wcześniej, że…

kandydatka otrzymała już część środków na kampanię, oczywiście nie są to duże sumy - tysiące złotych, nie miliony.

Pytany o finansowanie kampanii, Aleksandrzak odpowiedział, że „SLD przeznaczy taką sumę, jaka będzie potrzebna dla przeprowadzenia kampanii”. Nie chciał mówić o kwocie, powiedział jedynie, że będzie można się tego dowiedzieć ze sprawozdania finansowego po zakończeniu kampanii.

Ponadto zarząd SLD - jak powiedział Miller - rozmawiał o sytuacji międzynarodowej w kontekście wydarzeń na wschodzie Ukrainy.

Wyrażamy zaniepokojenie tą sytuacją uznając, że napięcie na arenie międzynarodowej jest porównywalne do tego, które było w okresie zimnej wojny

— powiedział szef Sojuszu.

Wyraził nadzieję, że konflikt na Ukrainie zostanie rozwiązany metodami pokojowymi i politycznymi. Przypomniał, że SLD stoi na stanowisku, że Polska nie powinna przekazywać żadnej broni na Ukrainę.

PAP/JUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.