Chłopy z PSL, opamiętajcie się! Dlaczego ukrywacie dopłaty z Unii?

fot. profil J. Kalinowskiego na FB
fot. profil J. Kalinowskiego na FB

Chłopy, opamiętajcie się! Większość Polaków nie zarabia tak dobrze, jak wy!

grzmiał do protestujących rolników Eugeniusz Kłopotek. Poseł PSL powinien raczej zaapelować do swych partyjnych kolegów, którzy - choć biorą pieniądze z Sejmu - dyskretnie zasilają się unijnymi dopłatami.

„Fakt” podaje, że Jarosław Kalinowski, dostaje rocznie 16 tys. zł z Unii Europejskiej. Europoseł PSL, zgodnie z przepisami, deklaruje tę kwotę w swoim oświadczeniu majątkowym. Wśród ludowców jest wyjątkiem. Ale nie dlatego, iż inni dopłat nie dostają…

Dostają – i to nawet po kilka tysięcy złotych rocznie! Tylko w oświadczeniach tego nie widać

— piszą Justyna Węcek i Artur Kowalczyk.

Jak ustalili dziennikarze „Faktu”, 4 tys. zł unijnej dopłaty uzyskuje poseł PSL Mieczysław Kasprzak, który ma 4-hektarowe gospodarstwo. Parlamentarzysta zapewnia, że wpisuje tę kwotę do oświadczenia majątkowego jako „dochód z gospodarstwa”. Informacji o dopłacie (również w wysokości 4 tys. zł) nie ma również w oświadczeniu Genowefy Tokarskiej. Poseł tłumaczy, że zajmuje się uprawą ziemi… hobbystycznie i „to mąż lubi się w tym grzebać.”

Informacji o pobieranych dopłatach nie ma również w oświadczeniach innych ludowców - Henryka Smolarza, który ma 50 hektarów ziemi czy Waldemara Pawlaka, który ma 27 ha.

Czyżby wstydzili się przed swoimi wyborcami?

— pyta „Fakt”.

Nawiązując do wypowiedzi Eugeniusza Kłopotka, należałoby zawołać:

Chłopy z PSL, opamiętajcie się! Dlaczego ukrywacie dopłaty z Unii?

JUB/”Fakt”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.