Nikt nie pilnował w Warszawie strategicznego mostu Łazienkowskiego, który spłonął ku kompromitacji władz miasta. Ale to jeszcze nic! Okazuje się, że w stolicy zagrożone są zbiorniki wody dla 600 tys. mieszkańców!
Jak alarmuje „Super Express”, zaopatrujący w wodę połowę stolicy Zakład Wodociągu północnego w Wieliszewie, w każdej chwili może stać się obiektem ataku terrorystów lub zwykłych idiotów.
Na ogromny teren z basenami, z których pompowana jest woda dla 600 tys. mieszkańców, bez problemu może dostać się każdy nieproszony gość. A próby zatrucia wody nikt nawet nie zauważy!
— ostrzega gazeta.
Udowodnili to reporterzy „SE”, którzy bez problemu dostali się na teren zakładu.
Blisko 1,5-metrowe ogrodzenie mogli pokonać jednym susem. Ale nawet nie musieli, bo co kilkadziesiąt metrów są ogromne dziury w płocie, zrobione przez dziki. W biały dzień przez nikogo nie niepokojeni dotarli aż nad dwa ogromne odkryte baseny. Gdyby mieli przy sobie jakiekolwiek trujące substancje, nikt nie przeszkodziłby im w skażeniu wody, bo strategicznych zbiorników nikt nie pilnuje. Nie chronią ich też żadne kamery!
— opisuje gazeta.
Przeraża niefrasobliwość i brak wyobraźni władz stolicy z Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele. Czy mieszkańcy Warszawy mają pić wyłącznie wodę mineralną ze sklepów, by czuć się bezpiecznie we własnym mieście?!
JUB/”SE”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/235977-terrorysci-w-kazdej-chwili-moga-zatruc-zbiorniki-wody-w-warszawie-strategiczne-obiekty-kompletnie-bez-ochrony