To Platforma zniweczy prezydenckie szanse Bronisława Komorowskiego. Prezydent jest w pełni odpowiedzialny za niemal 8 lat tych rządów - trzeba to przypominać!

Fot. Platforma
Fot. Platforma

Prezydent Komorowski nie ma co udawać, że nie ponosi pełnej odpowiedzialności za 8 lat rządów i „dokonań” koalicji PO-PSL, zarówno w sferze gospodarczej, jak i społecznej. Te, pożal się Boże, „sukcesy gospodarcze”, zwłaszcza w sferze polskiego zadłużenia, gigantycznej emigracji za chlebem młodych ludzi, samowoli  i strzyżenia Polaków przez lobby bankowe w Polsce, jak i kompletnej zapaści służby zdrowia, czy wreszcie wydłużenia wieku emerytalnego do 67 lat w pełni obciążają obecnego prezydenta.

Gdzie był bowiem prezydent Komorowski jako marszałek Sejmu, a później Prezydent RP gdy znany „Sztukmistrz z Londynu”, Jan Vincent Rostowski wywindował polski dług publiczny o kolejne 400 mld zł do kwoty blisko 1 bln złotych? Gdzie był prezydent Komorowski, gdy koalicja PO-PSL wprowadzała podwyższenie wieku emerytalnego dla kobiet jednorazowo o 7 lat? Czy wtedy ostro protestował? To wówczas przecież dokonano prawdziwej przemocy ekonomicznej wobec polskich kobiet. Dzisiaj zaś głowa państwa zastanawia się nad podpisaniem, uchwalonej przez obecną ekipę swych partyjnych kolegów tzw. ustawy antyprzemocowej.

Dlaczego obecny prezydent, który chce być tak blisko ludzkich spraw złożył swój podpis, zarówno pod ustawą podwyższającą stawkę VAT do 23 proc., jak i wyraził zgodę na przedłużenie jej obowiązywania? Bo tak chcieli jego partyjni koledzy. Dlaczego zgodził się na ustawę o refundacji leków ministra Arłukowicza, która wyciąga z kieszeni polskich pacjentów i emerytów, którzy i tak najwięcej w Europie muszą sami dopłacać do ceny leków (ponad 40 proc.), a która wyciąga z ich kieszeni miliardy złotych?

Czemu prezydent Komorowski nie oburzył się i nie zażądał pełnych wyjaśnień, gdy MSW i prezes NBP załatwiali deal dotyczący dodruku pieniędzy w „teoretycznie” istniejącym państwie polskim, a obecny marszałek Sejmu mówił o „murzyńskości” Polaków? Co by nie mówił obecny prezydent, fatalne i niezwykle kosztowne dla Polski rządy obecnej koalicji idą na karb, również obecnego gospodarza Pałacu Namiestnikowskiego.

Jakby się nie odcinał dziś prezydent od Platformy, jest on reprezentantem tego właśnie środowiska i ponosi pełną odpowiedzialność za poziom życia Polaków, nieudolne i niewydolne państwo polskie, marnotrawstwo publicznych pieniędzy i brak poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego oraz fatalnych ocen wymiaru sprawiedliwości, praworządności  i uczciwości ostatnich, choćby wyborów. Polacy zdają sobie dziś sprawę, że czas najwyższy na zmianę, że nowy prezydent musi się cechować, nie tylko wielką aktywnością, bo idą ciężkie czasy, ale też wielką wrażliwością społeczną i umiejętnością dialogu ze wszystkimi grupami społecznymi, a nie tylko ze sportowcami i filmowcami.

Niewątpliwie w sprawach najtrudniejszych należy postępować tyle samo odważnie, co rozważnie, jak twierdzi prezydent Komorowski, ale też mądrze, zgodnie z polską racją stanu i przewidując zawczasu konsekwencje swego prezydenckiego podpisu pod kolejnym aktem prawnym. To nie jest tak, że wystarczy, że prezydent w Polsce lekko przysypiając pilnuje żyrandola, przecina wstęgi i uśmiecha się do wszystkich. Ciąży na nim wielka odpowiedzialność za przestrzeganie prawa i Konstytucji RP, a w ostatnich 8 latach wielu Polaków miało poważne wątpliwości czy nie naruszono i to wielokrotnie konstytucyjnych zasad ustrojowych.

Rozliczne patologie i afery w obozie władzy i rządzącej koalicji PO-PSL, czy tego chce, czy nie chce, obciążają również kandydata tego obozu władzy na prezydenta. Mimo, że prezydent Komorowski zapewnia nas, że „nie przebieram nogami w pogoni za władzą”, to nikt nie zdejmie odpowiedzialności za to co jego partyjni koledzy wyczyniali i co zafundowali zwykłym, szarym Polakom w ciągu dwóch ostatnich kadencji. Im dłużej obecny rząd będzie prowadził swoistą ekonomiczną wojnę z własnym narodem, tym bardziej będzie to szło na konto obecnego prezydenta. Im bardziej będzie się opóźniać oddanie do użytku Gazoportu, im bardziej zlekceważonych i pozostawionych samym sobie będzie blisko 1,5 miliona tzw. frankowiczów, a nawet jak tylko kolejny komornik zabierze bezprawnie traktor kolejnemu polskiemu rolnikowi winę będzie ponosić, szeroko-rozumiany obóz władzy, którego prezydent Komorowski jest najwyższym reprezentantem.

Stare polskie przysłowie mówi, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, ale prawdziwym problemem jest to, gdy jest to owoc z zatrutego drzewa. Dlatego wydaje się, że szanse wyborcze prezydenta Komorowskiego w wyścigu o prezydencki fotel skutecznie zdołują poważne błędy w polityce gospodarczej i społecznej i rozliczne afery zamiecione pod dywan, których autorem są politycy PO, a których kandydatem jest właśnie prezydent Komorowski.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.