Obecny w mediach nieco intensywniej niż zwykle marszałek Senatu Bogdan Borusewicz winien jest nam odpowiedź na proste, choć podstawowe pytanie: co poszło nie tak?

16 kwietnia 2010 roku, parę dni po tragedii smoleńskiej, zadekretował przecież nie tylko:

U nas w Polsce nie ma żadnych pretensji, żadnych uwag dotyczących tego, jak prowadzone jest śledztwo.

Ale także ogłosił, że w relacjach polsko-rosyjskich doszło do historycznego przełomu:

70 lat temu zbrodnia katyńska wykopała między naszymi narodami bardzo głęboki rów, którego w żaden sposób nie mogliśmy zasypać”. Zasypujemy do tej pory. Ta katastrofa - Katyń nr 2 - wprost przeciwnie, połączyła Rosjan i Polaków.

Skoro „Katyń nr 2” połączył narody polski i rosyjski, dlaczego teraz Rosja nie wpuszcza Borusewicza na swoje terytorium, na pogrzeb Borysa Niemcowa?

Może marszałkowi Borusewiczowi - w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „co poszło nie tak” - przydadzą się pytania pomocnicze:

— Czy aby nie da się przeprowadzić linii łączącej następujące nazwiska: Politkowska-Litwinienko-Kaczyński-Niemcow? Jak pan myśli, panie marszałku?

— Czy zdanie „U nas w Polsce nie ma żadnych pretensji, żadnych uwag dotyczących tego, jak prowadzone jest śledztwo”, powtórzyłby pan na pogrzebie Niemcowa?

— Może coś pana, wówczas, w kwietniu 2010 roku natchnęło, i w propagandowej wypowiedzi nieprzypadkowo użył pan dramatycznego określenia „Katyń nr 2”?

Marszałek Borusewicz tak podsumował zablokowanie swojego wyjazdu na pogrzeb Niemcowa:

Myślę że opinia publiczna w Polsce i w Rosji zinterpretuje ten fakt, i wyciągnie z tego faktu wnioski. Rosja Putina nie chce słuchać nie tylko Niemcowa, nie chce słuchać Sacharowa i nie chce słuchać innych, którzy mają inne zdanie i do takich ludzi ja także należę.

Może warto pójść dalej, i stwierdzić: współczesna Rosja ludzi mających inne zdanie, stających na drodze, czasem zabija?

---

PRZYPOMINAMY: Kupując i promując tygodnik „wSieci”, umożliwiacie Państwo rozwój mediów niezależnych. Tym samym zwiększacie społeczną kontrolę nad władzą.