Rosjanie zaatakowali polskie wojsko? „Wprost” o kulisach ataku hakerskiego

Fot. st. chor. szt. Konrad Kaczmarz/DGW/MON.g
Fot. st. chor. szt. Konrad Kaczmarz/DGW/MON.g

Rosyjskie służby szpiegowały Sztab Generalny Wojska Polskiego? Takie zaskakujące informacje przynosi tygodnik „Wprost”, wskazując, że „polski kontrwywiad wojskowy nie wyłapał szpiegowania kont pocztowych osób zatrudnionych w SG WP i w MON”. Według tygodnika to była jedna z przyczyn odwołania szefa SKW gen. Janusza Noska.

„Wprost” powołując się na „jedną z najbardziej wpływowych postaci w środowisku polskich służb specjalnych” opisuje kulisy ataku hakerskiego na polską armię.

Miał miejsce bardzo poważny atak hakerski skierowany głównie na prywatną pocztę elektroniczną osób pracujących w MON i Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Atak był prowadzony z serwerów na Łotwie. Przejętych zostało co najmniej tysiąc maili osób pracujących w wojsku. Za atakiem stali Rosjanie

— twierdzi tygodnik, powołując się na informatora.

Źródło, że „pracownicy wojska wykazywali się nieodpowiedzialnością przy używaniu prywatnej poczty elektronicznej”.

Sprawa była przedmiotem dużej awantury wewnątrz MON. I była jedną z przyczyn odejścia Krzysztofa Bondaryka, szefa Narodowego Centrum Kryptologii MON. Bondaryk nie chciał autoryzować swoim nazwiskiem dezynwoltury wojskowych, którzy zachowywali się całkowicie nieodpowiedzialnie

— opowiedział dziennikarzom informator.

MON przyznaje, że atak miał miejsce, jednak wskazuje, że miał on miejsce już dawno i nie był tak groźny, jak przedstawia go tygodnik „Wprost”.

**Sprawa opisana we Wprost dotyczy ataku hakerskiego na pocztę internetową MON w 2013. Służby oceniły, że nie przyniósł strat

— oświadczył rzecznik MON Jacek Sońta na Twitterze.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.