Bronisław Komorowski przekonuje: "Polska nie może być bardziej proukraińska od Ukrainy"

fot.PAP/B. Zborowski
fot.PAP/B. Zborowski

Świat zachodni nie chciał widzieć problemu podnoszenia finansowania własnej armii przez Rosję Ale niektórzy polscy politycy też nie są bez winy

— powiedział Bronisław Komorowski w rozmowie z Wirtualną Polską. Rozmowę przeprowadzono jeszcze przed powrotem prezydenta z Japonii.

Prezydent poczytuje sobie za osobistą zasługę doprowadzenie do zwiększenia wydatków na polską armię.

Jest dla mnie źródłem satysfakcji, że (…) rozpocząłem systematyczną modernizację sił zbrojnych w 2001 roku. Był to poważny impuls, który jest widoczny do tej pory. Jako zwierzchnik sił zbrojnych zdecydowałem też o odstąpieniu od realizacji szkodliwego pomysłu doktryny czy też polityki ekspedycyjnej. Dzisiaj cieszy mnie, że polska armia dokonuje zakupów nowoczesnych systemów, że wzmacnia swoje zdolności obronne, wzmacniając w ten sposób całość NATO. Obecny rząd uznał te racje i wrócił do pełnych 2 proc. PKB na obronność.

Nie „zaniedbuje” też okazji, by zaatakować obecną opozycję:

Wie Pan, sam się temu dziwiłem za czasów rządów PiS, kiedy już się zaczynały zmiany finansowania armii rosyjskiej. Wzrost jej finansowania (rosyjskiej armii - red) w roku 2007 widać było już w pełni, a pierwsze sygnały były widoczne i wcześniej. A ówczesny polski rząd ogłaszał nastawienie armii na politykę ekspedycyjną z myślą o antypodach świata. Nie akceptowałem tego nigdy i dawałem temu wielokrotnie wyraz.

— wyznaje prezydent.

Mówiąc o możliwości oddziaływania Europy na to, co dzieje się w Rosji i o szansach zahamowania krwawego konfliktu na wschodzie Ukrainy Komorowski diagnozuje:

Po pierwsze, musimy wykorzystać tę siłę, którą dysponujemy, a jest nią jedność Zachodu oraz nasz własny narodowy potencjał. Po drugie - przewaga gospodarcza Zachodu. Warto pamiętać, że siła gospodarcza Rosji odpowiada mniej więcej sile średniego państwa zachodnioeuropejskiego, np. Włoch.

Na pytanie o pomoc militarną dla Ukrainy, w kontekście bardzo zróżnicowanych opinii polskich polityków Komorowski odpowiedział:

W sprawach najtrudniejszych należy postępować tyle samo odważnie, co rozważnie. Brakiem rozwagi było zapowiadanie chęci poważnego zastanawiania się nad wysłaniem żołnierzy polskich na operację zbrojną do Donbasu. Brakiem odwagi jest tchórzliwe zapewnianie, że Polska sama ograniczy swoje prawa i już dzisiaj zadeklaruje, że nie sprzeda Ukrainie broni. Śmieszni są politycy, którzy mylą ostrość języka z argumentami.

Akcentował też, że na Ukrainie niezbędne są zmiany:

Polska nie może być bardziej proukraińska od Ukrainy. Dlatego konsekwentnie wspieramy Ukrainę, także w dążeniu do przeprowadzenia niezbędnych reform.

Dodał też:

Nikt nie powinien odbierać Ukrainie prawa do planowania swojej przyszłości z uwzględnieniem członkostwa w NATO.

Komorowski był też pytany o to, czy podpisze kontrowersyjną „konwencję antyprzemocową”, przeciw której protestuje zarówno prawicowa opozycja, jak i Kościół. I tak, zdaniem prezydenta:

Konwencja stworzyła już klimat dyskusji wokół istniejących w polskim prawie słabości, stała się impulsem np. do wprowadzenia zasady ścigania za gwałt z urzędu, a nie tylko na wniosek pokrzywdzonej.

Jednoznacznej deklaracji, czy ustawa o ratyfikacji zostanie przez niego podpisana, prezydent jednak nie złożył:

Dokument budzi emocje, pojawiają się w różnych dyskusjach pytania o zgodność z konstytucją. Powtórzę więc moje wcześniejsze zapowiedzi, że zgodnie z moim obowiązkiem, przed podjęciem przeze mnie decyzji, dokument będzie przeanalizowany przede wszystkim pod kątem konstytucyjności i wpływu na polskie prawo.

— stwierdził Bronisław Komorowski.

ansa/wp.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.