To kolejny rząd Platformy Obywatelskiej, który zmaga się z własnym "olbrzymim sukcesem"

Fot. PAP/Waszczuk
Fot. PAP/Waszczuk

Ewa Kopacz w tej kwestii gładko przejęła pałeczkę od Donalda Tuska. Taka sztafeta obywatelska. Mamy zatem kolejną ekipę która usiłuje zablokować ogłoszony z wielką pompą własny „sukces” w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego. Dzisiaj premier Kopacz śle rozpaczliwe adresy do szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude`a Junckera. Ewa Kopacz oczekuje od niego, że dotrzyma wspólnych postanowień, które polska premier prawdopodobnie przyjęła na słowo. No, bo jak inaczej można rozumieć, że Komisja Europejska może dzisiaj wprowadzać coś zupełnie innego, niż to, co zostało potwierdzone podpisami wszystkich państw Unii?

Z identycznym „sukcesem” zmagał się premier Tusk, który zmuszony był w końcu go zawetować. W 2008 roku podpisał pakiet ogłoszony epokowym osiągnięciem, a minister Sikorski aż zachłystywał się „osobistym olbrzymim sukcesem Donalda Tuska”. Niestety, już w w 2011 okazało się, że premier jest bezradny niczym pijane dziecko we mgle, wierząc na słowo unijnym macherom. Wtedy tak usprawiedliwiał swój błąd:„Dla mnie nic przyjemnego mówić twardo „nie” w przededniu prezydencji(…) W grudniu 2008 roku, gdy przyjmowaliśmy pakiet klimatyczno-energetyczny, umawialiśmy się, że bardziej ambitne zobowiązania będą miały charakter dobrowolny”.

Dzisiaj dokładnie tak samo żali się premier Ewa Kopacz – że Juncker złamie wspólne postanowienia, jeśli zgodzi się na przyspieszenie utworzenia rezerwy pozwoleń na emisję CO2. Nie przesądzając, jaki będzie finał trzeba jasno powiedzieć, że premier Kopacz zmaga się z własną naiwnością. Z tym, że w przypadku premiera Tuska można ostatecznie uznać, że popełnił błąd, umawiając się na wiarę. Jednak powtórzenie identycznego scenariusza, to już nie będzie błąd. Kolejny raz zamiast starać się od razu zablokować niekorzystne rozwiązanie, rząd Platformy musi blokować własny „sukces”. To już po prostu głupota.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.