Rosyjskie MSZ zażądało oficjalnych wyjaśnień od polskich władz w sprawie „aktów wandalizmu wobec pomników i tablic upamiętniających czyny Armii Czerwonej”.
Zapewne pretekstem żądania jest kwestia pomnika Czterech Śpiących. Po wielu latach kręcenia PO zdecydowała się w końcu nie przywracać sowieckiego monumentu na pierwotne miejsce na warszawskiej Pradze.
Kreml w nocie opublikowanej na stronie internetowej MSZ wylicza kilka dewastacji miejsc pamięci, do których miało dojść w Polsce. Ale głównym podmiotem troski jest pomnik Braterstwa Broni z Armią Czerwoną, zwany przez warszawiaków Czterech Śpiących. Platforma z powodów politycznych (wybory) zadecydowała po kilku latach wahania i drażnienia opinii publicznej, że pomnik nie wróci na swoje miejsce. Bardzo to zdenerwowało Moskwę. W jej nocie czytamy:
szydzenie z pamięci o ludziach, którzy oddali życie za wolność i niepodległość polskiego narodu, jest niezgodne z zasadami, na których opiera się cywilizowane społeczeństwo.
Slaw/ „interia.pl”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/235541-moskwa-wsciekla-za-zapowiedz-trwalego-usuniecia-z-warszawy-pomnika-ku-chwale-armii-czerwonej