Nie rozumiem Poroszenki. "Naród chce walczyć, a dowódcy wojska unikać jakichkolwiek starć"

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Tuż przed „pierwszym Mińskiem” armia ukraińska odnosiła sukcesy pod Donieckiem i Ługańskiem. Udało się oswobodzić z rosyjskich rąk nawet kilka miejscowości. Putinowi na pomoc pospieszyła Merkel, która zapomniała o Traktacie Lizbońskim i od dawna traktuje UE przedmiotowo. Dla niej UE – to Niemcy, a reszta państw się nie liczy. Mają siedzieć cicho, albo jak Polska kilka lat temu ustami jej Ministra Spraw Zagranicznych niejakiego Radka Sikorskiego wznosić okrzyki „Angelo prowadź!”.

To przesądziło o awansie Tuska, który na pewno nie będzie prowadził żadnej polityki europejskiej a jedynie myślał o tym, jak trudno urwać się w Brukseli by „poharatać w gałę”. Komu się nie podobają niemieckie porządki w Europie na tego wylewany jest nie tylko stek pomyj ale i stosowane są szykany finansowe. Lepiej więc siedzieć cicho. Na przeszkodzie Merkel stanęła Wielka Brytania, ale ona już myśli o opuszczeniu niemieckiego euro- kołchozu, jakim staje się UE. Obama resetując politykę w stosunku do Putinowskiej Rosji zresetował głównie mózgi politykom i opinii publicznej.

USA są wypierane przez Niemcy z polityki europejskiej. Dlatego też Merkel potrzebny jest Putin. Zapomniała, że ona nie jest mu potrzebna, chyba że w roli pożytecznego idioty co akurat w jej polityce ukraińskiej widać.

Jej sen - aby zostać carycą rosyjską - to mrzonki infantylnej baby z portretem Katarzyny II w gabinecie. Chciałoby się powiedzieć jej czym się powinna zająć niemiecka kobieta – słynne tzw. 3 K czyli po polsku - Angela - do garów, do dzieci i do kościoła, a nie rozpętywać III wojnę światową!

Pomimo, że władze III RP przebierały nóżkami, aby znaleźć się w Mińsku, a opozycja wytykała tę nieobecność, jako błąd naszej polityki zagranicznej, to Bóg nas chyba ustrzegł przed kompromitacją brania udziału w ewidentnej hańbie.

Do czego był Putinowi potrzebny „drugi Mińsk”? Proste, do zdobycia Debalcewa! Armia ukraińska stała i patrzyła jak oddziały ochotnicze są masakrowane i brane do niewoli. Wszak im strzelać zakazano! Komu i co chciał Poroszenko udowodnić? To, że Rosja nawet przez sekundę nie myślała o zawieszeniu broni. To jasne było od początku? Przecież jej nie dotyczą żadne układy, traktaty itp…. „Durakow” wszędzie wystarczy aby mogła prowadzić swoją imperialną politykę.

Nie rozumiem dlaczego Poroszenko dał się wciągnąć Merkel w putinowską grę. To nie Niemcy gwarantowały w Budapeszcie nienaruszalność granic Ukrainy! Poroszenko powinien w Londynie i Waszyngtonie żądać realizacji tych gwarancji. Dobrze się stało, że Cameron i Obama wreszcie poślą wojskowych szkoleniowców do Kijowa. Ukraińcom potrzebna jest kadra dowódcza, niekoniecznie po szkołach rosyjskich. GRU nie musi mieć wglądu w planowane operacje. Broni Ukrainie nie brakuje. Jak na razie zalega magazyny …., bo nie było rozkazu. Potrzebna jest nowoczesna technika do obserwacji wroga.

Szkolenia kadry dowódczej powinny zacząć się od podstaw. Z tego co obserwuję brak jest taktyków. Operacje nieprzygotowane, logistyka szwankuje – czasem miałam wrażenie, że dywersanci opanowali sztab. Naród chce walczyć, a dowódcy wojska unikać jakichkolwiek starć. Wbrew różnym „gdakaczom” na całym świecie, wojna z Rosją jest dla Ukraińców do wygrania. Oni bronią swego terytorium. Kreml straszy - bo na tym polega jego walka psychologiczna. Zastraszyć przeciwnika sparaliżować jego chęć do walki. Opowiadanie o „niedawaniu pretekstu” jest realizacją oczekiwań Putina. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. To Rosja rozpoczęła wojnę napadając na Ukrainę, zajmując część jej terytorium. To rosyjskie czołgi i artyleria strzelają do ludności cywilnej obracając w ruinę kolejne miasta. Powstrzymać Rosję można jedynie siłą. Tę siłę ma ukraińska armia. Aby móc liczyć na pomoc innych trzeba sobie pomóc samemu. Jak dotąd jedyne sukcesy na froncie mają jedynie oddziały ochotników. To one broniły miesiącami lotniska w Doniecku i nie doczekały się ofensywy armii. Podczas ataku Rosjan na Debalcewe należało zawiadomić świat o złamaniu przez Putina porozumienia i rozpocząć natychmiast kontrofensywę na całym froncie. Rosjan powstrzymać może jedynie siła.

Obawiam się, że na prezydenta Ukrainy jednak ma wpływ propaganda moskiewska, której celem jest obniżenie zdolności przeciwstawiania się polityce faktów dokonanych. Świat zdaniem Putina ma się go bać i ustępować! Poroszenko powinien zdać sobie sprawę z tego, że jest prezydentem państwa w stanie wojny z sąsiadującym mocarstwem i musi zacząć wypełniać swoje zobowiązania względem narodu. W przeciwnym razie przegra i odpowie za to nie tylko przed historią.

Tekst pochodzi z portalu SDP.pl

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.