PiS żąda komisji śledczej ws. podsłuchów. "Koalicja PO - PSL wykorzystuje służby specjalne do walki między sobą"

fot. ansa/wPolityce.pl
fot. ansa/wPolityce.pl

Natychmiastowe powołanie komisji śledczej ws. afery taśmowej i odejście z polityki Bartłomieja Sienkiewicza - to żądania PiS w związku z publikacją „Gazety Wyborczej” nt. grupy w MSW, która miała badać czy za aferą stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz szef CBA.

W piątek „Gazeta Wyborcza” podała, że w czasie gdy Sienkiewicz był ministrem w MSW tajna grupa badała, czy za aferą podsłuchową stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz urzędujący szef CBA. Według „GW” Sienkiewicz miał ich podejrzewać o spisek. Z informacji gazety wynika, że nadzorował grupę, w której pracowali policjanci z BSW Komendy Głównej Policji oraz oficerowie SKW. Sam Sienkiewicz zaprzecza, by wiedział o działaniu grupy. Chce aby działania funkcjonariuszy ws. afery podsłuchowej zbadała Prokuratura Generalna.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział dziennikarzom w piątek, że Sejm powinien „natychmiast” zająć się złożonym we wrześniu wnioskiem PiS o powołanie komisji śledczej do zbadania sprawy tzw. afery taśmowej.

Tylko komisja śledcza musi wyjaśnić okoliczności tej sprawy. Przecież nie służby specjalne. Koalicja PO-PSL wykorzystuje je do walki między sobą”

— podkreślił.

Błaszczak zaznaczył, że toczy się „brutalna walka wewnątrz PO” i są w niej wykorzystywane służby specjalne.

Jedni z drugimi walczą. Wykorzystują służby specjalne, a później się nagradzają. Państwo polskie przekształcili w folwark dla własnej korzyści”

— ocenił.

Szef klubu PiS przypomniał, że Sienkiewicz jest szefem think-tanku Instytut Obywatelski, powiązanego z PO.

Natychmiastowa dymisja Sienkiewicza. Powinien zniknąć z polityki. Dyskwalifikujące było to, co mówił na taśmach prawdy, to mamy dowody, że wykorzystywał służby specjalne do wewnętrznych walk w PO

— podkreślił.

Tygodnik „Wprost” ujawnił w ubiegłym roku nagrania z podsłuchanych rozmów wysokich urzędników państwowych podczas spotkań w warszawskich restauracjach, m.in. ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.

Śledztwo ws. podsłuchów prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga. Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w tym śledztwie. Prokuratura pod koniec czerwca ub.r. postawiła zarzuty biznesmenowi Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.

Komisji śledczej chce również Jarosław Gowin, lider Polski Razem. Polityk wezwał też do wszczęcia śledztwa, zwołania Komisji ds. Służb Specjalnych.

W imieniu PR oraz mojego klubu parlamentarnego (KP Sprawiedliwa Polska) wzywam po pierwsze do natychmiastowego wszczęcia postępowania prokuratorskiego w tej sprawie, po drugie - natychmiastowego zwołania Komisji ds. Służb Specjalnych, po trzecie - powołania komisji śledczej, dlatego że mamy do czynienia z sytuacją walki służb. Tam, gdzie walczą ze sobą służby, to nie są one w stanie wyjaśnić same swojej własnej afery”

— powiedział Gowin w piątek na konferencji prasowej w Bydgoszczy.

Gowin zaznaczył, że Komisja ds. Służb Specjalnych powinna bezwzględnie zebrać się w przyszłym tygodniu. Jego zdaniem powinna „przesłuchać wszystkich obecnych i byłych szefów tajnych służb i tych, którzy się tego dopuścili i głównego winowajcę, czyli pana ministra Sienkiewicza”.

Dodał też, że nie należy zwlekać z powołaniem komisji śledczej do następnej kadencji, żeby sprawa „nie rozwodniła się”.

Chciałbym także zapytać panią premier Ewę Kopacz, czym kierowała się, powołując ministra Sienkiewicza na stanowisko szefa instytutu badawczego PO, czyli jednego ze swoich bliskich doradców, i czy pani premier nie uważa, że w świetle informacji +GW+ Bartłomiej Sienkiewicz powinien natychmiast zostać odwołany z tej funkcji?”

— mówił Gowin.

Lider PR podkreślił, że artykuł „GW” jest bardzo dobrze udokumentowany i wiarygodny.

+GW+ przynosi dowody na drastyczne złamanie prawa i to złamanie prawa przez tych, którzy powinni stać na straży tego prawa i bezpieczeństwa Polaków. Wszystko wskazuje na to, że były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz z naruszeniem prawa zlecił inwigilację obecnego i byłych szefów ABW

— ocenił Gowin.

Dodał też, że „w artykule jest wiele bulwersujących informacji, chociażby informacja, że o tych nielegalnych działaniach nie wiedział szef ABW, a wiedział jego zastępca. To oznacza, że polskie służby są w stanie całkowitego rozkładu i to w sytuacji, w której za polską granicą toczy się wojna”.

Szef PR zwrócił uwagę, że naruszenia prawa dopuścili się również prowadzący nielegalne operacje informatorzy „GW”, którzy ujawnili wiele szczegółów dotyczących działania służb. Ocenił, że takie informacje ograniczają skuteczność i możliwości działania polskich służb.

Także klub SLD rozważa złożenie w Sejmie wniosku o powołanie komisji śledczej. Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński podkreślił na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że Sojusz „bierze pod uwagę” zwrócenie się do innych klubów z wnioskiem o powołanie komisji śledczej, która wyjaśniłaby nie tyko aferę taśmową, ale też powołanie grupy w MSW”.

Jesteśmy w stanie rozmawiać ze wszystkimi klubami

— zadeklarował.

Pytany czy Sojusz jest w stanie poprzeć wniosek o powołanie komisji śledczej ds. afery podsłuchowej, który został złożony przez PiS, Joński odparł, że tak. Według niego trzeba będzie jedynie rozszerzyć zakres tego wniosku.

Joński uważa, że Bartłomiej Sienkiewicz „rozkłada państwo polskie”, podobnie jak „robił to Antoni Macierewicz”. Według niego to, co zrobił Sienkiewicz, „nadaje się do prokuratury”, bo - jak zaznaczył - b. szef MSW prawdopodobnie przekroczył swoje uprawnienia.

Według rzecznika SLD jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona, to będzie oznaczało, że Polska staje się „republiką bananową”.

Joński zarzucił też premier Ewie Kopacz, że „nie panuje nad służbami specjalnymi”.

Gdyby to miało miejsce w Wielkiej Brytanii pani premier podałaby się do dymisji”

— ocenił.

Czekamy na reakcje Ewy Kopacz w tej sprawie

— dodał. ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.