Maciej Pawlicki u Jana Pospieszalskiego: Chcemy zmusić instytucje państwa, by zaczęły robić to, co nakazały polskie sądy

fot. TVP Info/ wPolityce.pl
fot. TVP Info/ wPolityce.pl

Frankowicze i sześciolatki to główne tematy dzisiejszego wydania programu Jan Pospieszalski :Bliżej.

Jan Pospieszalski przypomniał, ze dwa dni temu w warszawskim sądzie rozpoczął się proces z pozwu zbiorowego frankowiczów przeciw bankom.

W jakim stopniu protesty uliczne, a w jakim procesy sądowe mogą poprawić ich sytuację? Jak w tym sporze obywateli z bankami zachowa się polski rząd?

— zagaił dziennikarz.

Na to pytanie próbowali odpowiedzieć Maciej Pawlicki ( publicysta wSieci, i wPolityce.pl), Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, i Marek Radwański, pełnomocnik UOKIK z Poznania.

Ten ogólnopolski protest, który odbędzie się w sobotę na Krakowskim Przedmieściu jest wyrazem desperacji. Dotychczasowe próby zmuszenia państwa, by stanęło w obronie kredytobiorców spełzły na niczym

— powiedział Maciej Pawlicki.

Ten protest nazywa się „Stop bankowemu bezprawiu”. Chcemy zmusić instytucje państwa, by zaczęły robić to, co nakazały polskie sądy

— dodał.

Jak wyjaśnił polskie sądy wydały już wyroki, które nakazały wykreślić z umów bankowych tzw. klauzule abuzywne ( które są sprzeczne z równowagą stron w umowie). Ale banki nadal je stosują. Pawlicki pokazał w programie wyroki o których mówił.

Umowy między bankami i klientami były zawierane w czasie, gdy te klauzule nie były zakazane.

— przekonywał Pietraszkiewicz.

Pewne zapisy nie były doskonałe. Ale były wpisane różne wyjątkowe sytuacje. Tym bardziej, ze wtedy mieliśmy do czynienia z dużą niestabilnością na rynku mieszkaniowym

— tłumaczył.

Pietraszkiewicz przyznał, że decyzja banku szwajcarskiego, który nagle przestał bronić kursu franka - była szokująca.

Pawlicki zarzucił szefowi ZBP, że na posiedzeniu komisji sejmowej twierdził,że nie zna wyroków sądowych kwestionujących sporne klauzule.

Z kolei Marek Radwański stwierdził, że wiele z tych umów było zawieranych, w taki sposób, że klient nie wie na co się decyduje.

Franki się pojawiały tylko po to by podrożyć koszt tego kredytu. Koszt przeliczenia - był tak niejasny. Polskie prawo nie pozwala by klient nie wiedział na co się decyduje

— tłumaczył.

Pietraszkiewicz upierał się, że umowy na podstawie których działają banki są legalne.

Pawlicki jako przykład nielegalnej klauzuli podał tę, która pozwala bankowi samodzielnie ustalać różnice między kupnem a sprzedażą waluty.

Pietraszkiewicz apelował o obniżenie tonu dyskusji.

Niech pan przyjdzie i powie tym ludziom którzy mają dwa miliony długu. Tym, którzy pożyczyli milion , spłacili 800 tys, a mają 2 mln do spłacenia. Mają komorników i powyłączane telefony

— odparował Pawlicki.

Przypomniał, że manifestacja frankowiczów odbędzie się w Warszawie sobota o 14 na Krakowskim Przedmieściu.

W drugiej części programu mówiono o obywatelskim projekcie ustawy, pod którą podpisało się 300 tys. rodziców, a która miałaby przywrócić rodzicom prawo do decydowania w jakim wieku będą posyłać do szkoły swoje dzieci.

W tej części programu rozmawiały Karolina Elbanowska z fundacji ‘Ratuj Maluchy” oraz Ewa Żmuda - Trzebiatowska z sejmowej Komisji Edukacji.

Karolina Elbanowska przekonywała, że o tym cz dziecko jest zdolne do pójścia do szkoły najlepiej wiedzą jego rodzice.

Posłanka zapewniła, że dwoje jej wnucząt poszło do szkoły w wielu lat sześciu i poradziły sobie znakomicie.

Według Elbanowskiej problemy z nauką u dzieci przedwcześnie posłanych do szkoły mogą jednak ujawnić się później:

Rozmawiałam z matką która została zmuszona do wysłania dziecka do szkoły w wieku lat 6-ciu. Jej syn będzie musiał powtarzać 4 klasę

— opowiadała, tłumacząc, ze dla młodszych dzieci nauka zmianowa, konieczność siedzenia w ławce - są dużym problemem.

Mamy dużo zgłoszeń zwłaszcza od rodziców chłopców

— mówiła Elbanowska.

Posłanka PO wymieniała wszystkie kraje europejskie, które wysyłają do szkoły dzieci w wieku 5 i 6-ciu lat

Czy uważacie państwo, ze nasze dzieci są mniej sprawne intelektualne? Zaniedbane? Gorzej wychowane?

— pytała.

Elbanowska przypomniała, że najlepszymi wynikami w nauce może poszczycić się Finlandia, która posyła do szkoły dopiero 7 letnie dzieci.

Według Elbanowskiej w całej reformie chodzi głownie o pieniądze, tzn. o to by kolejne pokolenia zaczęły jak najszybciej zarabiać, a nie o dobro dzieci..

Cały program można obejrzeć tutaj

ansa/ TVP Info


Doskonała lektura na weekend! Tygodnik „wSieci”. A w nim jak zawsze ważne i aktualne tematy, ciekawe teksty i znakomite fotografie.

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej!

Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.