Jarosław Kaczyński: Polacy są gotowi na zmianę! Prezes PiS sugeruje: Zbliża się także zmiana pokoleniowa...

fot. TVN Wrocław/wPolityce.pl
fot. TVN Wrocław/wPolityce.pl

Nasza kampania idzie dobrze, ale nigdy nie jest tak żeby nie mogło być lepiej

mówił na antenie TVP Wrocław Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS pierwszy raz od długiego czasu pojawił się dziś w mediach. Wcześniej zapowiadał, że od kiedy ogłoszono że Andrzej Duda jest kandydatem tej partii na prezydenta, to właśnie on staje się numerem 1. w partii. Po długiej nieobecności Jarosław Kaczyński pojawił się jednak na konferencji prasowej i następnie udał się do Wrocławia.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński włącza się w kampanię Andrzeja Dudy. „Patrzę na niego z wielkim podziwem. Wierzymy w ten sukces. Nasz cel to druga tura i zwycięstwo!”

Mobilizacja jest potrzebna i dlatego wyruszyłem w tą podróż po Polskę. Zaczynam od Dolnego Śląska

— mówił w telewizji regionalnej. Zapowiadał, że Wrocław odwiedzi także Andrzej Duda - wizyta będzie prawdopodobnie w marcu.

Jarosław Kaczyński tłumaczył, dlaczego szefową rady programowej Andrzeja Dudy została Mirosława Stachowiak-Różecka - kandydatka PiS w wyborach na prezydenta Wrocławia, która - ku zaskoczeniu wszystkich zdołała uzyskać bardzo dobry wynik:

Przeanalizowaliśmy tą kampanię i inne kampanie wielkomiejskie i z tego doświadczenia będziemy korzystali. Nie ma wątpliwości, że to że pani Mirosława została szefem rady programowej, to dlatego, że odniosła taki sukces, do którego zresztą wniosła wiele inwencji.

Jednak Jarosław Kaczyński dodał, że chciałby, żeby kampania Andrzej Dudy od tamtej się różniła:

Chciałbym, żeby finał był inny – zwycięstwo mniej znanego kandydata.

Komentował także działania sztabu wyborczego kandydata PiS:

Dziś rozpoznawalność Andrzeja Dudy bliska jest 90 proc., ale zaczynaliśmy od ponad 20. To jest sukces dotychczasowej kampanii – tej cichej, jeszcze przed konwencją i wreszcie tej głośnej, która zaczęła się wraz z konwencją.

Jego zdaniem wygrana w kraju jest możliwa:

Wybory prezydenckie różnią się od wyborów samorządowych. W wyborach w dużych miastach mieliśmy stosunkowo słabą pozycję, dlatego wynik ponad 40 proc. to jest duży sukces. Natomiast w kraju wygraliśmy wybory prezydenckie w 2005 r. - o 8 punktów procentowych. I wbrew temu co się sądzi w Polsce, brat miał szanse wygrać wybory. (…) Paradoksalnie to nieszczęście doprowadziło do zmiany sytuacji. Mamy doświadczenie sukcesu, a w te wybory odbywają się także, tam gdzie mamy swoich wyborców.

Jaka jest recepta PiS na sukces?

Trzeba pracować i docierać do ludzi – w gminach, w których intensywnie wzięliśmy się do pracy uzyskaliśmy nawet ponad 80 proc. Do wyborców trzeba docierać w sposób uniwersalny, a nie tylko okazjonalnie, bo za czymś takim się nic nie kryje. Jeżeli ten wysiłek będzie to będzie można zmienić duży region. Swojego czasu tytan pracy – śp. Przemysław Gosiewski przemalował region - nazywany czerwonym, Świętokrzyski, na biało.

Jarosław Kaczyński zasugerował także, że poza zmianą władzy w Polsce może nas czekać, także „zmiana pokoleniowa”… Czy mówił o swojej partii?

Mam nadzieje, wierzę w to, że Polacy są gotowi na zmianę. Zbliża się też coś, o czym ja muszę mówić nieco ambiwalentnie, ale zbliża się także zmiana pokoleniowa.

Kampanie i sytuację w kraju komentował także w wywiadzie dla portalu wdolnymslasku.pl.

[Bronisław Komorowski - przyp. red.] pewnie traktuje to jako swoją porażkę. Na pewno marzył on o sukcesie w pierwszej turze – oczywiście nie mamy dzisiaj pewności, że tak nie będzie, ale druga tura jest bardzo prawdopodobna

— stwierdził odnosząc się do sondaży.

Teraz już widać, że prezydent będzie musiał walczyć. Jak mu ta walka będzie wychodziła? Tego nie potrafię powiedzieć, ale wiem że już jest przygotowywana między innymi nowa inauguracja kampanii. Prowadzone są także inne działania. Są one niewątpliwie słuszne, ale tak bardzo spóźnione i tak bardzo sprzeczne z tym wszystkim, co wcześniej robiono, że aż komiczne

— dodał prezes PiS. Jako przykład opieszałości prezydenta Komorowskiego podał sprawę budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.

Według Jarosława Kaczyńskiego Andrzej Duda byłby doskonałym prezydentem na „trudne czasy”:

Jest szybki w działaniu, szybki w decyzjach i jest człowiekiem - w dobrym tego słowa znaczeniu - ekspansywnym. To znaczy nie takim, który się innym narzuca, który nie pozwala innym funkcjonować tak, jak by chcieli. Tylko takim, który potrafi koordynować, stanąć na czele. Polacy nie przepadają za sytuacjami, w których ktoś ich ogranicza i im nie ufa. Ale jednocześnie chcą czasem wiedzieć, którą drogą iść. Andrzej Duda idealnie wpisuje się w ten model oczekiwany przez naszych rodaków

— opisywał kandydata PiS.

Były premier komentował też sytuację na Ukrainie. W jego opinie, aby nie sprawdziły się najgorsze scenariusze

Należy dostarczyć broń Ukrainie i zaostrzyć sankcje , aby stały się dla Rosji bardziej dotkliwe. To w moim przekonaniu doprowadziłoby do sytuacji ,w której Rosjanie w końcu by się wycofali.

mc

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.