Prezydencka lista kontrolna. Lista pytań, na jakie powinni odpowiedzieć kandydaci w wyścigu do Pałacu

PAP/Jakub Kamiński
PAP/Jakub Kamiński

Mała rzecz, a cieszy. Lista kontrolna - niedoceniany wynalazek o znaczeniu cywilizacyjnym. Taka lista to wykaz działań, które trzeba zrobić w odpowiedniej kolejności, jeśli chcemy dobrze wykonać złożone, niekiedy niebezpieczne zadnie. Listy kontrolne stosowane są np. lotnictwie przed startem samolotu i przed operacją w szpitalu. Spokojnie sprawdzając poszczególne punkty listy, upewniamy się, że nic istotnego nie zostało pominięte. Wydaje się to proste, a ma ogromne znaczenie.

Trochę profesjonalizmu w polityce

Książka Atula Gawande „Potęga checklisty. Jak opanować chaos i zyskać swobodę w działaniu” pokazuje, jak wiele trudnych problemów można bezpiecznie, w pewnym oderwaniu od presji sytuacji, rozwiązywać dzięki temu wynalazkowi. Wprowadzenie list kontrolnych do procedur stosowanych przed zabiegami na salach operacyjnych, znacznie zmniejszyło liczbę błędów.

A co, gdyby wprowadzić listy kontrolne do polityki? W roku 2015 Polska stoi przed niebezpieczną fazą lotu ku przyszłości Europy i świata. Wiele będzie znaczyło od wyniku wyborów prezydenckich. Być może jesteśmy przed turbulencjami, które trudno przewidzieć. Trudno m.in. z tego powodu, gdyż często nie mamy odwagi rozważać negatywnych scenariuszy rozwoju zdarzeń.

Lista kontrolna dla kandydatów

Jak powinna wyglądać? Chyba powinna obejmować pięć dziedzin: zdrowie kandydata, jego wiedzę, kompetencje społeczne, moralne oraz powiązania. Jak stan serca? A kondycja psychiczna? Może prosty test na koncentrację uwagi? A odporność na wyczerpanie fizyczne? Czy łatwo kandydata/tkę wyprowadzić z równowagi? Jak reaguje w warunkach stresu?

A wiedza o współczesnym świecie? Na czym zna się najlepiej? Czyta książki? Takie grubsze też? Jak wygląda potencjał uczenia się, przyswajania nowych informacji? Świat przyśpiesza. Czy nasz prezydent także będzie potrafił to uczynić?

Kompetencje społeczne: jak z elastycznością w nowych typach relacji z ludźmi? Czy jest w stanie samodzielnie prowadzić kuluarowe negocjacje, gdy w Europie pojawi się nowa generacja przywódców? W jakich typach sytuacji społecznych sobie słabiej, albo wcale nie radzi? Powiedz mi, przed jakimi sytuacjami cię chronią, a powiem ci kim jesteś?

Kompetencje moralne: a odporność na pokusy? Jakie próby już na tym polu kandydat nie/zaliczył? Komu uległ, a komu się oparł? Czy jest uwikłany w sytuacje dające podstawy do skutecznego szantażu? Czy obce służby mogą wiedzieć o kandydacie coś istotnego, czego nie wiedzą wyborcy?

Powiązania: Jakie jest jego najbliższe środowisko? Jakim typem ludzi się otacza? Jak oni wypadną, gdy wobec nich zastosujemy naszą listę kontrolną? Jakie grupy interesów mają do kandydata najbardziej bezpośrednie dotarcie? Czy mogą na niego/nią tylko próbować wywierać wpływ, czy też już mają taką przewagę, że wydają polecenia? W czyim interesie?

Pytania można mnożyć, ale skuteczna lista kontrolna nie może być zbyt długa.

Lista profesjonalizuje

Listy kontrolne chronią przed przeciążeniem informacyjnym, przed odwróceniem uwagi, przed emocjami wyłączającymi zdolność do rzeczowej analizy. Lista kontrolna, oczywiście przygotowana po serii testów, to oznaka profesjonalizmu w jakiejś sferze działania.

Listy kontrolne służą m.in. właśnie temu, byśmy nie dali się zwieść. Nie tylko temu, by nie ulec czyjemuś oddziaływaniu. Listy takie chronią także przed auto-uwiedzeniem, przez nasze własne pragnienia, fascynacje i lęki. Dzięki listom kontrolnym dystansujemy się od tego, co osobiste, nasycone stereotypami, błędami poznawczymi.

Oczywiście, lista kontrolna – jeśli nie została wcześniej dobrze przetestowana – może w sobie przenosić stereotypy i błędy poznawcze. Ale ze swej natury lista taka jest otwarta na korekty – w odróżnieniu od tych naszych schematów poznawczych, których nie jesteśmy świadomi.

Dziennikarze o tym wiedzą. Często przed programem przygotowują sobie listę spraw, które chcą omówić, wiedząc, że potem w ogniu dyskusji (nawet gdy nikt nikim nie próbuje manipulować) to, co ważne może umknąć.

Dlaczego zatem nie wierzę, że polscy dziennikarze zastosują taką samą, przemyślaną listę kontrolną wobec wszystkich kandydatów?

Tekst ukazał się w tygodniku „wSieci”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych