Sytuacja na wschodniej Ukrainie jest niepokojąca i każe się zastanawiać nad bezpieczeństwem Polski.
Czy w tej sprawie warto wrócić do słów śp. Lecha Kaczyńskiego, który już w 2008 roku mówił: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje Bałtyckie, a później być może i mój kraj”? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do przewodniczącego klubu PO Rafała Grupińskiego.
Sądzę, że sposób prowadzenia polityki przez Lecha Kaczyńskiego nie był zbyt odpowiedzialny, jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Natomiast bez wątpienia wszyscy powinniśmy pamiętać o tym, że Rosja będzie starała się odbudowywać swoje imperialne wpływy. Odczuwamy to w tej chwili, patrząc na to, co się dzieje na Ukrainie
— mówi portalowi wPolityce.pl Grupiński.
I dodaje:
Naszą rolą jest uprzytamnianie Unii Europejskiej, że trzeba działać w sposób bardziej zdecydowany niż dotąd i raczej w formacie Unii Europejskiej, jako całości, a nie poprzez rozmowy poszczególnych przywódców państw narodowych, jak w Mińsku. To osłabia naszą wspólnotę jeśli chodzi o pokazywanie Rosji jedności, jaką w sprawach choćby sankcji mamy.
Pytany, czy brak obecności Polski w Mińsku nie jest zatem błędem, bo Polska miałaby tam szanse zabrać głos ws. ukraińskiej oraz apelować do przywódców Francji i Niemiec o działanie w oparciu o Unię, Grupiński tłumaczy:
To nie jest kwestia, by gdzieś być czy nie być. To kwestia aktywnego i skutecznego wpływania na kierunki tej polityki. My budując m.in. Partnerstwo Wschodnie, starając się rozmawiać nawet z Janukowyczem, przyciągać do Europy, przed Majdanem, potem wspierając Majdan, cały czas w istocie zwracamy uwagę Europy na ważność kierunku wschodniego, na ważność europejskich aspiracji wschodnich narodów. W tym będziemy konsekwentni.
saż
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/234524-grupinski-dla-wpolitycepl-slowa-lecha-kaczynskiego-z-gruzji-on-prowadzil-nieodpowiedzialna-polityke