W uczciwej konfrontacji prezydent Komorowski nie ma szans z Andrzejem Dudą, ale właściciele III RP łatwo się nie poddadzą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Julita Szewczak/wPolityce.pl
Fot. Julita Szewczak/wPolityce.pl

Co by się nie działo w kampanii prezydenckiej jest porównywane z poziomem jaki wyznaczył PiS na konwencji 7 lutego. A do tego poziomu nic się obecnie nie umywa. Prezentacje kolejnych kandydatów są sztampowe i co najwyżej przypominają akademię na cześć lub dożynki w niezamożnej gminie.

Szczególnie w złej sytuacji znalazł się prezydent Komorowski. W tydzień jego akcje poleciały na łeb na szyję i pewna reelekcja w pierwszej turze jaką wieszczyła propaganda oddalił się niebywale. Profesor Nałęcz, jego medialna egida, przywdział jakiś grymas mający chyba robić za uśmiech, ale wygląda jakby cytrynę aktualnie połykał. Oczy nie kłamią. Szok jest spory.

Według najnowszego sondażu jest II tura. Obecny prezydent ma jeszcze ogromną przewagę nad Andrzejem Dudą i resztą stawki, ale spadek poparcia o 6 procent w krótkim czasie, źle wróży.

Dlaczego sytuacja głowy państwa stała się tak niedobra. Przede wszystkim do elektoratu dotarło jaka jest kolosalna różnica pomiędzy kandydatami. Wszelkie atuty są po stronie kandydata PiS, a co najdziwniejsze nie jest traktowany jak kandydat tej partii tylko samodzielny byt. I nie imają się go tak łatwo wszelkie stereotypy nienawiści i obciachu wypracowane przez te lata aby dezawuować partię opozycyjną.

Największą bolączką prezydentury Bronisława Komorowskiego jest brak jakichkolwiek konkretnych dokonań. Proszę sobie uczciwie zrobić krótkie podsumowanie  i wymienić trzy pozytywne i ważne rzeczy, które zrobił pan prezydent przez te pięć lat? Ciężko nieprawdaż. A jedną? Też nic tak się nie pcha na tapetę.

Gdy dzisiaj pan prezydent wygłasza pod adresem konkurenta:

Wybory to nie zabawa! Rządzenie krajem to nie nauka, to nie praktyka dla czeladników, to zadanie dla tych, którzy muszą dysponować odpowiednią wiedzą, umiejętnościami i wolą działania!

Staje się kompletnie śmieszny.

Jakie były te jego działania poparte wiedzą? Orzeł z czekolady, wąsy zgolił, oberwał jakiem, bombki wspólnie z dziećmi malował, ordery usługowym dziennikarzom przypiął?

Janek Pietrzak ma monolog na ten temat „bulu i nadzieji”, „armat w krzakach”, „palem wielkanocnych” i wielu innych gaf, w które obfitowała ta prezydentura.

Poza tym każdy z kandydatów może elektoratowi coś obiecać, natomiast urzędujący prezydent nie może. Wszystko miał szanse zrobić.

Jego wizerunek dobrotliwego gajowego został rozpropagowany przez zniewolone media. Media te nie wspomną o tym, że grozi nam wojna, a w Pałacu zasiada ktoś z kim na arenie międzynarodowej nikt się nie liczy. Kompletna bezosobowość.

Z tym, że odtrąbienie zwycięstwa Andrzeja Dudy byłoby naiwnością. Pamiętajmy kto tu rozdaje karty i w jakich okolicznościach prezydent Komorowski zalazł się w Belwederze.

Jego mocodawcy nie odpuszczą tak łatwo.

Z pewnością trwają intensywne prace jak zdyskredytować kandydata PiS. A jak się nie znajdzie nic, to przecież można coś spreparować.

Atak medialny już ruszył. Funkcjonariusze oddelegowani na odcinek dziennikarski: Lis, Żakowski, Wołek, Władyka w piątkowej audycji radia TOK FM rozpoczęli przekrzykiwankę kto lepiej dołży.

kandydat PiS wyłonił się jak różowy jednorożec z chmury konfetti… z poważnej polityki tam się zrobiła małpiarnia

te partie maja tyle pieniędzy, że są w stanie zainwestować kilkaset tysięcy w takie zgromadzenie, które jest nielegalne… mam nadzieje, że to będzie ścigane (!!!!!)

moja irytacja narasta, irytacja z powodu zachwytu nad tą konwencją z udziałem pana Dudy… jak na widowisko cyrkowe to było bardzo udane… na mnie to zrobiło fatalne wrażenie, fatalne, po pierwsze nieszczere to było, wyuczone, sztuczne, pewne gesty wręcz mnie odstręczały, gesty podniesionej ręki, przez chwile myślałem, że to jakieś „heilownie” odchodzi… może ten Duda „hailował” rzeczywiście

umieścił się na pozycji dziedzica kogoś, kogo prezydentura była całkowitą klęską

I takie iście agenturalne wywody pod płaszczykiem wolności słowa. A one się jeszcze nasilą. Właściciele III RP łatwo się nie poddadzą.

Miejmy tylko nadzieję, że w obliczu ewidentnego zaostrzenia sytuacji międzynarodowej  i nieudolności tej władzy, obywatele nie pozwolą sfałszować wyborów. A wtedy wynik ich jest jeden – Andrzej Duda.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych