Nie mam nic przeciw konfrontacji na żywo młodych kontrkandydatów prezydenta Komorowskiego, np. w TV Republika

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
M.Czutko
M.Czutko

Bronisław Komorowski nie godzi się na debatę przed pierwszą - i jak zapewne ma nadzieję - ostatnią turą wyborów prezydenckich.

Jak oznajmił:

Do tej pory nie było zwyczaju debaty przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, a ja zwyczaje szanuję…

Skoro „szanuje”, mówi się trudno. Widać nie zależy mu na tym, aby szerzej ustosunkować się do stawianych mu zarzutów o jego małej aktywności, jako głowy państwa, do której notabene sam nawiązał w studiu TVN24:

Najważniejsza jest dla mnie ocena wyborców, a nie politycznej konkurencji. Nie jestem tylko strażnikiem żyrandola. Takie marudzenie polityków rozmija się ze zdrowym rozsądkiem.

Kandydat PiS Andrzej Duda dopuszcza udział w takiej debacie, lecz - co zaznaczył - tylko wtedy będzie miałaby sens, jeśli odbyłaby się z udziałem Komorowskiego. Z kolei Adam Jarubas, reprezentujący PSL, wezwał z krakowskiego rynku:

Andrzeju Dudo, stań do debaty!

Znaczy, że reprezentant ludowców jest do niej gotów. Czy jest także gotowa liderka lewicy Magdalena Ogórek? - tego nie wiadomo, bo na razie jest jakoś małomówna… Pozostałych pretendentów do najwyższego urzędu w państwie polskim pomijam choćby tylko z tej przyczyny, że liczą tylko na rozgłos, gdyż ich szanse kształtują się na poziomie plus-minus zera.

Ja jednak nie miałbym nic przeciw temu, by do takiej bezpośredniej konfrontacji na żywo samych kontrkandydatów Komorowskiego doszło. Niech powiedzą, niech podyskutują, jakie stawiają sobie cele, jak widzą rozwiązywanie nawarstwionych problemów kraju, naszą politykę zagraniczną i zagwarantowanie bezpieczeństwa Polski. Ich debata miałaby przede wszystkim te zaletę, że dyskutanci byliby siłą rzeczy zmuszeni do wyartykułowania, co chcieliby zrobić lepiej od urzędującego prezydenta, wszak to jest przecież głównym powodem ich startu w wyborach. Byłby to zatem wielogłos na temat wszystkich grzechów, zaniechań i zaniedbań Komorowskiego, który sam siebie z takiej rzeczowej wymiany argumentów wykluczył.

Nie widzę powodu do rezygnacji z takiej debaty jeszcze przed pierwsza turą. Przemawia za nią także ten fakt, że wspólnym, choć niepisanym hasłem najważniejszych kontrkandydatów na urząd prezydenta jest dokonanie „zmiany pokoleniowej”. Niech więc młodzi, wykształceni, energiczni i pełni zapału - kandydat prawicy dr Andrzej Duda, kandydatka lewicy dr Magdalena Ogórek i ludowiec bez tytułu naukowego, ale po podyplomowych studiach w kieleckich uczelniach Adam Jarubas podebatują.

Jak można przypuszczać, publiczna TVP z taką inicjatywą nie wystąpi. Nie widzę jednak przeszkód, aby do dyskusji w studiu zaprosiła „młodych” Telewizja Republika. Tym bardziej, że sam „stary” prezydent Komorowski zapewnił sobie wielki, telewizyjny spektakl, podczas zaplanowanych przez niego na 8 maja, czyli tuż przed wyborami, uroczystości na Westerplatte z okazji 70-lecia zakończenia II wojny światowej…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych