Lewica już pokazuje o co naprawdę chodzi jej w ratyfikacji Konwencji. Z debaty w „Loży Prasowej” na antenie TVN24 wynika, że zmanipulowany przekaz o założeniach katolickiej nauki społecznej i katolickiej koncepcji rodziny będzie narzędziem walki z rodziną.
Ja wiem o co się kłóci polski Kościół i polska prawica. Należę do tych rzadkich osób, które przeszły kurs Katolickiej Nauki Społecznej, bo kończyłem KUL i wiem co tam jest zapisane w tych podręcznikach. Tam jest zapisana głęboka, konserwatywna i dyskryminująca rola kobiety w rodzinie. I o to chodziło, że z tej konwencji jawnie wynika, że tego nie można podtrzymać, bo taka definicja roli kobiety sprzyja przemocy wobec kobiet. Mamy głęboko zakorzenioną w naszej tradycji katolicką rolę kobiety w rodzinie
— przekonywał na antenie TVN24 Seweryn Blumsztajn z „Gazety Wyborczej”. Pomijając już fakt, że jawnie przekłamuje treść Katolickiej Nauki Społecznej i katolickiej koncepcji rodziny, jego wypowiedź pokazuje jasno, że powtarzane wielokrotnie deklaracje, w których zapisy o zwalczaniu tradycji i religii miały dotyczyć jedynie szkodliwych postaw islamskich, nie są prawdziwe. Lewica już ostrzy zęby na katolicką rodzinę.
Jak podkreślił Andrzej Stankiewicz, zapisy antyprzemocowe zawarte w Konwencji nie pomogą realnie prześladowanym kobietom. Zwrócił uwagę, że praktyka działań policji jest znacznie ważniejsza niż deklaracje zawarte w Konwencji. Natomiast sam dokument zawiera przepisy zmieniające struktury społeczne. Na przykład pokazujący, że policja w małych miejscowościach niedostatecznie dobrze reaguje na zgłaszane przypadki przemocy domowej, debatę genderową otworzył Jacek Żakowski.
Nie da się tego policjanta zmusić żeby działał fair w tego typu sytuacjach rodzinnych, jeżeli nie będzie w nim tego poczucia, a tego poczucia należy go uczyć w przedszkolu i w szkole, przebierając go w sukienki między innymi
— stwierdził Jacek Żakowski, przekonując że należy zrywać ze stereotypami, które powielają przemocowość w rodzinach
Uczenie empatii jest jednym z podstawowych wyzwań. Ta Konwencja otwiera do tego drogę
— dodał Żakowski. Podkreślił też, że katolicki model rodziny powiela podległość kobiety wobec mężczyzny
Jak Seweryn Blumsztajn studiował na KUL to obowiązywała zasada „kobieta w Kościele milczy” i to jest porządek religijno-kulturowy, który jest źródłem przemocy w rodzinie
— perorował Żakowski.
Jeszcze do niedawna lewica twierdziła, że Konwencja nie walczy z katolicyzmem i rodziną. Dzisiaj odsłania karty i manipuluje nauczaniem Kościoła.
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/232961-zakowski-policjantow-trzeba-uczyc-empatii-juz-w-przedszkolu-m-in-przebierajac-w-sukienki