Przynależność do partii komunistycznej jednak zatruwa duszę na trwałe. A proces katharsis bywa nieskuteczny.
Przekonuje o tym konformistyczna decyzja legendarnego bramkarza, który „zatrzymał Anglię” na Wembley w ‘73, a dziś nie chce zatrzymać fatalnych rządów Platformy.
Przynależność do PZPR, PRON i poparcie dla stanu wojennego w ‘82 roku wychodzą dziś uszami i ustami pana Tomaszewskiego. Zamach na polskie kopalnie, lasy państwowe, firmy energetyczne, niewyjaśnione afery, tragedia smoleńska, arogancja władzy - to wszystko dla pana Tomaszewskiego betka. Ważne, by załapał się do kolejnego sejmu.
Dokonuje zwrotu o 180 stopni, ale utrzymuje, że to „nie jest zmiana polityczna”. Pewnie zapatrzył się w Michała Kamińskiego, który tak długo natłuszczał wazeliną oblicze premier Kopacz, że w końcu doczekał się posady ministra. Brawo! Ścieżka została przetarta, więc poseł-bramkarz biegnie tą samą koleiną.
Poseł Tomaszewski zrzuca biało-czerwoną koszulkę i wkłada… czerwoną z sierpem i młotem na piersi. Jest przeciw odbieraniu mistrzostw świata w piłce nożnej Rosji, mimo że za naszą wschodnią granicą giną Ukraińcy, a my niemal słyszymy odgłos ruskich czołgów.
W ten sposób ukaralibyśmy naród rosyjski
— oznajmia pan poseł. Czy dla Rosjan - i dla Polaków - najważniejsze jest by odbyły się rozgrywki w kopaną?
Znowu „chleba i igrzysk”? A niechby były tylko igrzyska - zdaje się odpowiadać Jan Tomaszewski. Głosi takie poglądy jakbyśmy nadal mieli konstytucję PRL z wpisanym wiecznym sojuszem ze Związkiem Sowieckim. PZPR, towarzysz Kiszczak, towarzysz Urban i wszyscy pańscy kamraci z dawnej partii są z Pana dumni!
Panie Janie, sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, proszę wprowadzić!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/232422-do-jana-tomaszewskiego-pzpr-jest-z-pana-dumna