Komorowski zignoruje kampanię, aby zachować władzę? II turę prezydent uzna za porażkę

Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Prezydent Bronisław Komorowski ma ogłosić swój start w wyborach prezydenckich w przyszłym tygodniu. Jego zwłoka jest uzasadniona politycznie.

Okazuje się bowiem, że głowa państwa chce zachować obecne poparcie i bez problemów wygrać w I turze. Zbyt szybkie włączenie się w wyścig prezydenckich mogło narazić Komorowskiego na utratę poparcia. Dlatego prezydent trzyma się z boku i unika konfrontacji ze swoim głównym konkurentem - Andrzejem Dudą i pozostałymi kandydatami. Podobno Komorowski każdy inny wynik niż zwycięstwo w I turze uzna za porażkę.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, szefem sztabu wyborczego kandydata PO zostanie prawdopodobnie Robert Tyszkiewicz, który jest znany jako bliski współpracownik Grzegorza Schetyny.

W jego interesie jest kampania krótka i niezbyt wystawna

— mówi o Komorowskim informator dziennika z Pałacu Prezydenckiego.

Podobno „niezbyt wystawna” kampania Komorowskiego oznacza w tym przypadku ok 10 mln zł.

Już teraz kontrowersje budzi fakt, że 8 maja Komorowski chce zorganizować uroczystości 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej na…. Westerplatte. Będzie to ostatni dzień kampanii wyborczej, tuż przed ciszą wyborczą. Czyżby Komorowski chciał wykorzystać piastowany przez siebie urząd w kampanii wyborczej?

gah/Rzeczpospolita

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.