Spod artyleryjskiego ostrzału trafili w leśną głuszę. Wielu z nich nigdy nie było w Polsce, ale w Doniecku nie da się już dłużej spokojnie żyć. Położony na Mazurach ośrodek Caritas przez najbliższe pół roku będzie ich domem
-– o uchodźcach polskiego pochodzenia, których rząd ewakuował z rejonów walk we wschodniej Ukrainie pisze w przejmującym reportażu Marcin Wikło, dziennikarz tygodnika „wSieci”.
Tekst Wikły to głównie bardzo osobiste relacje i wspomnienia tych, którzy uciekali z ogarniętej wojną Ukrainy.
Wśród tych, którzy trafili do ośrodka Caritasu w Rybakach pod Olsztynem, jest Stanisław Oniszczuk, 51-letni lekarz ginekolog, jeden z pierwszych Polaków ewakuowanych z Doniecka.
Tam toczy się wojna i bardzo aktywnie działa kontrwywiad samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, czyli de facto Rosji. Zbierają informację o wszystkich, na pewno pilnie są monitorowane także polskie media
-– mówi mężczyzna.
W Doniecku zostawił chorą matkę i rodzinę żony. Nie chcieli jechać
-– czytamy.
Co kierowało tymi, którzy zdecydowali się zostawić Ukrainę i uciekać do Polski?
Mamy trójkę dzieci… One ciągle słyszały odgłosy strzałów albo bombardowania. Nie mieliśmy już z mężem siły ich okłamywać i tłumaczyć im, że nadchodzi burza. Nastawialiśmy wtedy głośniej telewizor. A gdy znów gruchnęło, to jeszcze głośniej… Tak się nie da
-– mówi Wiktoria Młodnicki, Ukrainka, która do Rybaków przyjechała z polskim mężem Andrzejem i dziećmi: Bogdanem, Mikołajem oraz Weroniką.
Podobne relacje Polaków, którzy musieli uciekać z Doniecka i opowieści o tym, jak dramatyczne były decyzje o ucieczce z Ukrainy i jak bardzo pomocny w tych trudnych dla nich chwilach okazał się Kościół przytacza w swoim artykule dziennikarz tygodnika „wSieci”.
Najnowszy numer pisma już w sprzedaży, także w formie e-wydania na www.wsieci.pl/e-wydanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/231776-spod-artyleryjskiego-ostrzalu-trafili-w-lesna-glusze-nie-dalo-sie-tam-dluzej-zyc-poruszajacy-reportaz-wsieci-o-polakach-wracajacych-z-donbasu