Palikot zrobił swoje, teraz może odejść. Maska antysystemowca szybko opadła

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nagranie z łkającym szefem Twojego Ruchu w jakiejś piwnicy robi furorę w sieci. Filozof z Biłgoraja jak skrzywdzony efeb łka, że opuścił go ostatni oddany człowiek – Robert Biedroń. Wszyscy mają spory ubaw. Pytanie, dlaczego b. aparatczyk PO stał się symbolem walki z systemem.

Taki wizerunek Palikota nie był tylko wymyślnym chwytem PR-owskim. Rozmaite gadające głowy kreśliły wizerunek jego ugrupowania jako partii na wskroś antysystemowej, która nawiązuje do protestacyjnej formy opatentowanej niegdyś przez Samoobronę i liberalnej niczym dawna Unia Polityki Realnej.

Owszem, wiele osób „na złość reszcie” oddała głos na kontrowersyjnego biznesmena. Proceder dotyczył zwłaszcza starego komuchowa, które było zrażone nowymi, nieudanymi zresztą, porządkami w SLD. Tyle że Palikot nie zaczynał od dołów, ale łatwego wejścia do głównej polityki przez listy PO. Sponsorowany rozgłos i tezy skrojone pod zapotrzebowanie liberalno-lewicowego elektoratu (pamiętne „Jestem gejem/Jestem z SLD” na koszulce ówczesnego posła Platformy) były stosunkowo łatwą trampoliną do tworzenia własnej marki politycznej. Normalna rzecz w demokracji parlamentarnej, zwłaszcza tej w polskim wydaniu, gdzie nawet z kanapy jest w stanie wyodrębnić się jakaś pufa.

Tworzenie Ruchu Palikota zostało jednak odebrane jako nowa jakość w polskiej polityce, powiew świeżości, itd. Nikt nie zwracał uwagi na to, że do Palikota dołącza spora grupa postkomuchów wykolegowanych z odcinania kuponów od kapitału, jakim wciąż dysponuje SLD. Tylko tyle.

Również i dzisiaj, gdy wyszło szydło z worka i okazało się, że b. wydawca katolickich czasopism jest tylko lewicowym wsparciem dla PO oraz przechowalnią dla wyautowanych SLD-owców, możemy usłyszeć, że pojawienie się takiej postaci jak Zbigniew Stonoga (pomijając już wszelkie kontrowersje wokół tej osoby) czy wzrost popularności środowiska Janusza Korwin-Mikkego są pokrewnymi zjawiskami do powstania Ruchu Palikota. To bzdura. W przypadku środowisk o bardziej konserwatywnym profilu mamy do czynienia z oddolnym buntem poszczególnych Kowalskich, dla których ważniejszy jest brak kasy na opłacenie ZUS-u, niż rzekome rozpasanie kleru. Nawet jeśli jest w tym spora dawka naiwności, to jednak wynika ze szczerego sprzeciwu społecznego, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy nie chcą wkraczać w dorosłość jako popychadła w Wielkiej Brytanii.

Tratwa o nazwie Twój Ruch, która miała być przechowalnią dla politycznych cwaniaków, tonie. Możemy patrzeć na to z satysfakcją. Nie róbmy tylko dodatkowej reklamy kolejnemu spadochroniarzowi w masce buntownika. W końcu hejt bywa najlepszą formą promocji…

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.