Wiktor Świetlik: Któż inny może dziś powtórkę Auschwitz lepiej reprezentować jak nie Władimir Putin?

PAP/EPA
PAP/EPA

Nie przeprosiliśmy za polsko-żydowską małostkowość, która sprawiła, iż władcy Kremla nie było na obchodach odbicia hitlerowskiego obozu zagłady z rąk Niemców przez Sowietów

ironizuje Wiktor Świetlik na łamach „Super Expressu”.

Publicysta przekonuje, że być może obecność Władimira Putina mogłaby - paradoksalnie - być dobrym znakiem podczas uroczystości.

W końcu obchody te miały być także przypomnieniem tamtej historii po to, by nigdy się nie powtórzyła. A któż inny może lepiej dziś tę powtórkę lepiej reprezentować jak właśnie Putin?

— zastanawia się Świetlik.

I argumentuje:

Czyż nie nadawałby się idealnie facet, który wybił dużą część małego kaukaskiego narodu za to, że temu ostatniemu nie podobała się rosyjska okupacja, przeprowadzając przy tym masowe egzekucje, dusząc specjalnymi bombami ukrywające się w piwnicach ruin domów dzieci, mszcząc się na żonach za odwagę mężów, a na koniec zasadzając tam u władzy familię sadystycznych kacyków?

— czytamy.

Świetlik krytycznie odnosi się również do postawy polskich władz, które - w przeciwieństwie do rządzących Litwą - nie postawiły tego problemu.

To trochę dziwne, że jedyną osobą w Europie, która zauważyła te podobieństwa, jest litewska prezydent Dalia Grybauskaite. No ale cóż, Litwa to wielki i potężny kraj, więc tamtejsze władze mogą sobie pozwolić na więcej niż te z Warszawy czy Brukseli

— pisze dziennikarz.

WIĘCEJ: Grybauskaite zawstydziła polskie władze. Prezydent Litwy upomniała się w kontekście Auschwitz o reakcję na agresję Putina: „Niektórzy udają, że nie widzą agresora!”

lw, se.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.