Zaremba we "wSieci": Dryfowanie premier Ewy Kopacz. Czy została wystawiona przez Tuska?

Według ludzi z otoczenia Ewy Kopacz największym problemem ich szefowej jest brak samodzielności, zwłaszcza wobec b. premiera, Donalda Tuska. To były szef polskiego rządu miał namówić obecną premier, aby wycofała się ze swoich pomysłów na likwidację kopalni. Odwrócono o 180 stopni pomysł, którego autorem był, co ciekawe, człowiek poprzedniej ekipy Jan Krzysztof Bielecki

– pisze w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci” Piotr Zaremba.

Jak doszło do tego politycznego dealu? Zacznijmy od końca – zdaniem ludzi z otoczenia premier Kopacz podjęła ona decyzję o porozumieniu z górnikami po spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Były premier, dziś przewodniczący Rady Europejskiej, przebywał wtedy w Warszawie, przyjechał dzień wcześniej na pogrzeb Józefa Oleksego. Ich spotkanie, zapewne w rządowym hotelu przy Parkowej, miało zadecydować, choć przesłanki rodziły się w głowie samej Kopacz przestraszonej rozmiarami konfliktu

– zdradza Piotr Zaremba.

O to, czy premier nie została „wystawiona” przez swojego poprzednika pytały nawet przychylne Platformie media.

Dziennikarz TVN Kamil Durczok, w tej sprawie wyjątkowo ofensywny wobec rządu, pytał ją wprost kilka dni wcześniej, czy nie została wystawiona przez poprzednika do wiatru. Przecież zaledwie w zeszłym roku uspokajał on konflikty między górnikami a zarządcami Kompanii Węglowej, przyznając rację związkom, a nie robiąc nic, aby uzdrowić sytuację. Według Jarosława Gowina wcześniej zalecał, aby zostawić „to g…” Polskiemu Stronnictwu Ludowemu formalnie odpowiedzialnemu za resort gospodarki

– przypomina komentator i dziennikarz tygodnika „wSieci”.

Wielu komentatorów podkreśla, że częste spotkania Donalda Tuska i premier Kopacz są faktem. Unijny grafik nie jest zbyt napięty, bo były szef polskiego rządu często znajduje czas na wizyty w Trójmieście i spotkania ze swoją następczynią. Wszystko z powodu wielu wpadek aktualnej premier i chaosu, który ma:

(…) uratować Platformę Obywatelską przed wyborczą porażką. Albo przed kolejną centrolewicową koalicją tak wymęczoną i mało korzystną, że przywództwo pogubionej pani doktor osiągnie swój kres. Po Tusku zdążyła ona już odziedziczyć obawy przed Schetyną, ale w tle czai się cierpliwie czekający Cezary Grabarczyk. Tyle że nie znamy ich pomysłów na nowe otwarcie, ich nowych idei i ludzi. Taki jest urok dryfowania

– pisze Piotr Zaremba.

Więcej o kulisach „dryfowania” Platformy i o niesamodzielności premier Ewy Kopacz w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 26 stycznia br., także w formie e-wydania.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.