Patrząc na tragedię Ukrainy, mamy odpowiedź, dlaczego zginął Lech Kaczyński. Ta lekcja idzie cały czas na marne

prezydent.pl
prezydent.pl

Nasze obecne władze są kompletnie nieudolne i wyjątkowo mierne. Wygląda tak jakby ktoś pilnował tego, żeby tacy, a nie inni ludzie tu rządzili. Właśnie tacy mierni, podszkoleni przez piarowców, otoczeni medialnym kordonem i wspierani w razie czego przez ruskie serwery.

O jakości tej władzy świadczy chociażby ostatnia sytuacja z nieodpowiedzialnym insynuowaniem kandydatowi opozycji na prezydenta Andrzejowi Dudzie, jakoby chciał wysyłać polskie wojska na Ukrainie. Jego wypowiedź, być może  za mało konkretna, ale jasna w przekazie, została podchwycona i zmanipulowana przez samego urzędującego prezydenta i panią premier. W ten sposób stała się informacją światową. Jaką? Ano w Polsce się kłócą czy wysłać wojska na Ukrainę? Czy to jest dla nas korzystne? Obecne władze nie mają żadnych hamulców, by straszyć PiS-em, ale w sytuacji, kiedy narażają bezpieczeństwo państwa sprawa staje się poważna.

Wypowiedź wybitnego dyplomaty pana Schetyny, że Auschwitz wyzwalali Ukraińcy, a nie Rosjanie, to chyba jedna z durniejszych w annałach stosunków międzynarodowych i próby jej obrony są równie głupie jak ta wypowiedź. Daje ona stronie rosyjskiej idealny motyw, żeby nas ośmieszać i w łatwy sposób podsycać niechęć obywateli Rosji do niesfornej Polszy.

Lech Kaczyński był jedynym prezydentem Polski po 1989 roku nie kontrolowanym przez służby czyli przez Rosję. On bronił interesów Polski. Widział zagrożenie ze wschodu. Widział odradzający się sowiecki imperializm. Widział imperium zła powracające pseudodemokratycznej otoczce.

Lech Kaczyński próbował budować koalicję byłych „demoludów” i państw będących niegdyś republikami sowieckimi, bo czuł, że nadchodzi dziejowa zawierucha i w jedności siła. Nie był kunktatorem, nie oglądał się na Europę, na Stany Zjednoczone, sam działał na tyle na ile potrafił. Bohatersko obronił Gruzję i za to zapłacił życiem.

Jeśli Lech Kaczyński bronił polskiego interesu, to czyjego interesu bronili jego zawzięci antagoniści z obecnym królem Europy Donaldem Tuskiem na czele? Ostatecznie to za jego czasów działał przemysł pogardy sterowany z kancelarii rady ministrów. To godny jedynie pogardy Palikot, pijając wino z samym premierem, wykrzykiwał: ”Mamy chama za prezydenta”.

Patrząc z perspektywy to aż w głowie się nie mieści,  jak to było możliwe, żeby Donald Tusk knuł razem z Putinem przeciwko prezydentowi własnego kraju. A takie są fakty. I to jeszcze przy okazji obchodów zbrodni katyńskiej.

Wreszcie kto się zgodził by śledztwo było karykaturą dochodzenia prawdy. Teraz jak się dowiadujemy, że nawet u nas w Polsce były niszczone dowody, jak choćby jedyny wiarygodny zapis z JAK-40, to włos się jeży na głowie.

Sytuacja międzynarodowa uległa całkowitej zmianie, ale u nas nie zmieniło się nic. Najlepszym przykładem jest właśnie śledztwo smoleńskie. Nadal to samo kłamstwo oprawione w powagę prokuratury i „eksperckie” wywody Macieja Laska.

Największą tragedią Polski Anno Domini 2015 jest to, że nie wiadomo kto tu naprawdę rządzi. Demokracja u nas od pewnego czasu, a być może od początku III RP jest tylko fasadą.

Nie potrafimy jako naród wybić się na niepodległość. Jesteśmy mamieni „25 latami wolności”. Pięknym zwieńczeniem tych obchodów był pogrzeb Jaruzela i sfałszowane wybory samorządowe. I społeczeństwa to nie rusza.

A Lechowi Kaczyńskiemu nawet pomnika w Warszawie nie można postawić. Odpowiedzialną za taki stan rzeczy Hannę Gronkiewicz – Waltz lud Warszawy wybiera na trzecią kadencję, bo metro miało jechać. Nie jedzie, no trudno.

Czasy są takie, że nie stać nas na to, żeby tu rządzili byle jacy ludzie, w niejasny sposób obsadzeni na urzędach. To jest zbyt groźne dla naszej państwowości, a niestety jako społeczeństwo nie wiele robimy, by zmienić ten stan rzeczy. W ten sposób narażamy własne bezpieczeństwo.

Jeśli Polsce przydarzy się coś złego, odpukać oczywiście i splunąć trzy razy przez lewe ramię, nie będziemy mieć mogli pretensji do całego świata, tylko do siebie, że pozwalamy by tak łatwo odbierano nam Ojczyznę.

WIĘCEJ: „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” Lech Kaczyński w sierpniu 2008 r. w Tbilisi. ZOBACZ WIDEO!

————————————————————————————————————

Polecamy wSklepiku.pl:„Alfabet Braci Kaczyńskich”autorstwa Michała Karnowskiego i Piotra Zaremby.

Wywiad-rzeka, przeprowadzony z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi po objęciu przez Lecha Kaczyńskiego urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.