Znany raczej z mało dosadnych wypowiedzi poseł PSL Stanisław Żelichowski ostro skrytykował w Radiu ZET obecnego i poprzedniego ministra spraw zagranicznych. Poszło o słowa Schetyny o tym, że obóz Auschwitz wyzwolili Ukraińcy, ale dostało się także Sikorskiemu.
Takich rzeczy nie można mówić. Patrząc metodą pana ministra był Front Ukraiński i Front Białoruski, nie było miejsca, w którym walczyliby Rosjanie. (…) Ten i poprzedni minister, jak wyczują kamerę, to zachowują się jak mój pies, kiedy wyczuje drzewo. Jak się dużo mówi, to się zawsze powie słowo za dużo
— powiedział Stanisław Żelichowski.
Poseł podkreślił, że zupełnie inną postawę prezentowali pierwsi szefowie MSZ III RP, Krzysztof Skubiszewski i Bronisław Geremek, którzy rzadko wypowiadali się dla mediów.
To było wielkie święto. Przyjmowali dziennikarzy w pałacyku MSZ, tak jak to robi prezydent. Tam było każde słowo ważone. Nie bardzo wiem, po co te standardy Skubiszewskiego i Geremka psuć ciągłą obecnością w mediach
— powiedział Żelichowski.
źródło: radiozet.pl/WUj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/231154-jak-wyczuja-kamere-to-zachowuja-sie-jak-moj-pies-zelichowski-o-sikorskim-i-schetynie