PiS: „Zaplecze panie premier się sypie”. PSL: „Doszło do wypadku przy pracy”. Dyskusja po dymisjach współpracowników Ewy Kopacz

fot. wPolityce.pl/tvp.info
fot. wPolityce.pl/tvp.info

O dymisjach rzecznik rządu Iwony Sulik, głównego doradcy Adama Piechowicz i szefowej gabinetu Jolanty Gruszki rozmawiali politycy w TVP Info.

Zaplecze pani premier się sypie. Wszyscy na Wiejskiej wiedzą że, w Platformie trwa walka buldogów pod dywanem, bo zapada już decyzja o tym, że trzeba panią Kopacz odsunąć. Odchodzi szefowa gabinetu pani premier, to nie jest nieznacząca postać

— powiedziała posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.

To jednak osoby z najbliższego otoczenia pani premier i osoby, które jednak mały duże doświadczenie w pracy z panią premier. Choć muszę przyznać, że nie miały łatwego zadania, bo otoczenie pani premier opieką medialną nie jest łatwe. (…) **Pani premier mówi o „nowym otwarciu”, a przypomnę, że Platforma rządzi osiem lat, a pani premier była w tym czasie czołową postacią swojej partii. To PR-owsko trudne do ogarnięcia, bo widzimy osobę, która kompletnie sobie nie radzi z rządzeniem państwem, ani ze swoim najbliższym otoczeniem

— dodała Wiśniewska, a pytana o PR-owską skuteczność byłej już rzecznik powiedziała:

Działanie tego rządu jest tak złe, że trzeba by tu chyba mistrza świata, aby przykryć tę indolencję

— stwierdziła posłanka PiS.

Według Tadeusza Iwińskiego z SLD zbyt wiele mówi się w kontekście tych dymisji o walce o wpływy pomiędzy ośrodkiem prezydenckim i kancelarią premiera.

W niektórych gazetach, które nie są pozytywnie nastawione do rządu, jeszcze przed tą dymisja ujawniły się informacje, że tu jest w ogóle jakiś makiawelistyczny spisek, za którym stoi pan Bronisław Komorowski, a którego wykonawczynią ma być pani Iwona Sulik

— powiedział Iwiński.

Ja już nie mogę słuchać, jak ktoś mówi, że jest „nowy początek”. Jeżeli ktoś mówi o „nowym początku” to znaczy, że jest bezradny i nie wie co robić

— dodał komentując słowa premier Kopacz o zmianach w jej otoczeniu. Czy mamy do czynienia ze spiskiem „dużego pałacu” przeciwko „małemu pałacowi” - pytano także innych gości programu.

Nawet ciężko komentować tego typu rewelacje. Ktoś komuś powiedział, jacyś anonimowi politycy… To czysta publicystyka

— umniejszał znaczenie tych spekulacji Marcin Kierwiński z PO. Podkreślał także, że główny doradca PR i rzecznik rządu „to są ważne, ale nie główne funkcje”, dlatego nie ma co mówić o „nowym otwarciu”.

Mimo, że pani premier może się pewnie czuć zawiedziona swoimi współpracownikami, to nie będzie miało żadnego wpływu na pracę rządu, trwałość tego gabinetu, ani tego co się będzie działo w najbliższych miesiącach

— uspokajał Kierwiński.

Śmieszą mnie fantastyczne teorie. Doszło do wypadku przy pracy i premier nie miała innego wyjścia, jak odwołać Sulik i Piechowicza

— dodał Adam Struzik z PSL.

źródło: tvp.info/WUj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.