Sąd koleżeński świętokrzyskiego PSL podjął w czwartek uchwałę o wykluczeniu z partii Stanisława Masternaka, szefa struktur ugrupowania w pow. sandomierskim - poinformował PAP dyrektor biura zarządu wojewódzkiego PSL w Kielcach Krzysztof Marwicki.
Decyzja ma związek ze sprawą sandomierskich działaczy PSL, którzy gromadzili środki finansowe poza partyjnym kontem. Ze względu na działanie zarządu powiatowego PSL w Sandomierzu, Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii za 2013 r.
Marwicki dodał, że decyzja wojewódzkiego sądu koleżeńskiego zapadła po kilku godzinach obrad, po „ponownym, wnikliwym przeanalizowaniu dokumentów”.
Wcale się nie cieszymy z tej uchwały, ale musiała chyba taka zapaść — mówił Marwicki. Zaznaczył, że Masternakowi w tej sprawie przysługuje odwołanie do sądu krajowego PSL.
Jak napisano w opublikowanym w ubiegłą środę uzasadnieniu uchwały PKW, sandomierski zarząd powiatowy PSL „podjął i wykonał decyzję o gromadzeniu środków finansowych partii poza jej rachunkiem bankowym”. Chodzi o 17 498 zł. Ludowcy złożyli do Sądu Najwyższego skargę na tę decyzję. W przypadku jej odrzucenia PSL straci prawo do subwencji na 3 lata.
Masternak powiedział PAP, że jeszcze przed decyzją sądu zwołał na piątek posiedzenie zarządu powiatowego partii.
Złożę tam - o czym koleżanki i koledzy z gremium wiedzą - rezygnację z funkcji prezesa zarządu powiatowego PSL i poproszę o przyjęcie tej rezygnacji. Po to zwołałem zarząd, by zrezygnować z funkcji, jeżeli ma to w jakiś sposób oczyścić atmosferę. Jeśli chodzi o odwoływanie co do ustaleń sądu, jutro podejmiemy wspólnie z zarządem decyzję w tej kwestii
— powiedział Masternak.
Meritum sprawy starosta określił jako „śmieszne”.
Byliśmy za gorliwi w rozliczaniu się z tej koleżeńskiej składki
— ocenił.
Nikt z nas, ani ja ani którykolwiek z członków zarządu powiatowego nie ma za paznokciami nawet pół grosza na jakieś lewe sprawy. Przestępcami nie jesteśmy - w tej sprawie wypowiadała się prokuratura i sądy (…) Jeśli chodzi o odpowiedzialność polityczną, rozumiem gorące głowy niektórych i zarzuty do naszego czynu, bo jego skutki finansowe mogą być fatalne
— zauważył Masternak.
Masternak jest też starostą sandomierskim. Pytany przez PAP, czy złoży rezygnację również z tego stanowiska, odpowiedział, że jeśli zarząd powiatowy cofnie dla niego rekomendację, to nie będzie „robił uników” i podporządkuje się.
Szef świętokrzyskich ludowców, marszałek województwa Adam Jarubas mówił wcześniej PAP, iż dopiero „bardzo niekorzystne” dla partii rozstrzygnięcie PKW zwróciło uwagę na problem. Sprawa nie była wcześniej analizowana przez partyjne władze wojewódzkie, bo korespondencja formalna zdarzenia, dotyczyła Sandomierza i władz naczelnych partii - to one odpowiadają za finanse ugrupowania.
Ja osobiście uznawałem, że to, iż parę osób decyduje się na zbieranie jakiś pieniędzy na swoi koncie, to jest to ich prywatna sprawa. Nie traktowałem tego jako sprawy PSL. Jednak PKW podeszła do tego inaczej i dzisiaj ta sprawa jest rzeczywiście bardzo poważna. Mleko się rozlało, trzeba się z tego wytłumaczyć i pokazać, jak sprawa rzeczywiście wyglądała
— mówił marszałek. Dodał wówczas, iż jego zdaniem sąd partyjny powinien wyciągnąć konsekwencje wobec członków partii.
Zapytany o podjęcie sprawy na forum partii i publicznym, w kontekście jego ewentualnego startu w wyborach prezydenckich jako kandydata PSL, Jarubas odpowiedział:
Mam świadomość tego, że ta sytuacja w żadnym razie ani mi nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić - jeśli chodzi o wizerunek.
Masternak był z ramienia PSL posłem na Sejm II i III kadencji. Funkcję starosty sandomierskiego pełni od 2006 r.
PKW wskazała, że działanie zarządu powiatowego PSL w Sandomierzu skutkuje odrzuceniem sprawozdania finansowego partii, o czym mówi przepis 38 a ust. 2 pkt 3, który - według PKW - „ma charakter kategoryczny i nie pozostawia żadnego marginesu ocen”. W tym także - podkreślono w uchwale - co do zgodności działań zarządu PSL w Sandomierzu, które „doprowadziły do naruszenia prawa, z postanowieniami naczelnych władz partii i ustalonymi przez nie zasadami gospodarki finansowej”. Według PKW ludowcy nie uwzględnili w swoim sprawozdaniu 17 498 zł, a łącznie w 2013 r. wykazali przychody wysokości 8 523 460 zł.
Z dokumentu PKW wynika, że sprawą decyzji zarządu powiatowego PSL w Sandomierzu zajęła się prokuratura rejonowa w Opatowie, a członkowie zarządu „przyznali się do popełnienia wykroczenia”. Jak ustaliła PAP, sąd ukarał działaczy grzywnami.
W piśmie wyjaśniającym skierowanym w sierpniu 2014 r. do PKW skarbnik Stronnictwa Tadeusz Nalewajk tłumaczył, że działania lokalnych władz partii w Sandomierzu „były prowadzone bez organów zwierzchnich partii”, a „rachunki bankowe zostały założone bez stosownych pełnomocnictw”. Według polityka PSL sprawą „przepływu środków finansowych” w ramach świętokrzyskich struktur PSL zajęła się komisja rewizyjna partii.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/230813-rozliczenia-w-psl-u-leca-glowy-za-odrzucone-sprawozdanie-finansowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.