Będzie konkurs na krzesło rzecznika Ewy Kopacz? Raś: Mam przekaz dla dziennikarzy: starajcie się o tę posadę!

To dla dziennikarzy: starajcie się również o tę posadę! (…) To może być mocny dziennikarz, który będzie chciał współpracować z rządem i będzie miał dobrą twarz, dobre rzemiosło, dobry kontakt…

— mówił Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej, sugerując, by o stanowisko rzecznika rządu (zwolnionego przez Iwonę Sulik) ubiegali się dziennikarze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sypie się najbliższe otoczenie Ewy Kopacz. Rząd bez rzecznika: Iwona Sulik podała się do dymisji!

Polityk PO mówił jednak, że ostateczny wybór będzie należał do Ewy Kopacz.

To jest pytanie do pani premier. W najbliższym czasie pani premier podejmie taką decyzję. Mamy bardzo ważny rok, to musi być twarz, która dobrze będzie się komunikowała z państwem, będzie ceniona…

— wyliczał wymagania dla nowego rzecznika (rzeczniczki?) rządu.

Co do przyczyn zwolnienia dotychczasowej rzeczniczki, Raś wskazał na „konflikt interesów”, którego ofiarą miała paść Sulik.

Po pierwsze - jeśli chodzi o komunikację z dziennikarzami, to w ostatnim czasie ta współpraca wyglądała bardzo dobrze. Ta dymisja pokazuje, że granice pani Sulik przekroczyła i przez to żegna się z posadą ministerialną od razu. Osoby takiego zaufania nie mogą prowadzić działalności takiej, która nie jest złamaniem żadnego prawa, bo pani Sulik nie złamała prawa, natomiast przekroczone zostały granice konfliktu interesów. Ten konflikt został ujawniony i pani premier nie ma wątpliwości, że trzeba się rozstać natychmiast

— mówił.

I tajemniczo dodawał:

Ktoś zataił, ktoś chciał sobie dorobić, to takie ludzkie… Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamień…

wwr, tvn24