Pigułka "dzień po" dla 12-latek?! Odporna na fakty Nowicka: "Nie powinno być ograniczeń wiekowych"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

To, co Wanda Nowicka mówi na temat pigułki „dzień po”, trudno określić inaczej niż jako brednie. Impregnowana na fakty posłanka Twojego Ruchu nie przejmuje się ostrzeżeniami lekarzy, że tabletka jest groźna dla zdrowia kobiet, znów czuje się uciskana przez Kościół i nie ma nic przeciwko temu, żeby tzw. antykoncepcja awaryjna była dostępna bez recepty nawet dla 12-letnich dziewczynek!

Uważam, że nie powinno być ograniczeń wiekowych. Co więcej, uważam, że w ogóle rozpętywanie jakiejś takiej atmosfery grozy, że nagle w kolejkach ustawią się dwunastolatki, będą kupować w aptekach pigułkę „dzień po” jest absurdem

— twierdzi Nowicka, która była gościem Moniki Olejnik w Radiu Zet.

Największą przeszkodą na drodze do postępu jest dla niej Episkopat.

Te wypowiedzi Episkopatu są oparte wyłącznie na ideologii, trudno mówić, że one są chociaż zbliżone do osiągnięć medycyny, a pigułka postkoitalna nie jest absolutnie żadną pigułką aborcyjną. Natomiast tak naprawdę, mówię, z mojego punktu widzenia wszystko mogą mówić, najważniejsze żeby rząd nie uległ po raz kolejny presji Kościoła i konsekwentnie wprowadził bez recepty możliwość sprzedaży właśnie pigułki postkoitalnej.

Konia z rzędem temu, kto zrozumie, o co chodzi Nowickiej, która próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego czternastolatka będzie mogła bez żadnych przeszkód kupić pigułkę „dzień po”.

No jeżeli jest w sytuacji takiej, w której jest, że tak powiem, prowadzi życie seksualne i uważa, że to jest coś, czego albo nie chce, albo nie akceptuje, a na pewno nie akceptuje skutków ewentualnego pożycia seksualnego, to jak najbardziej powinna mieć dostęp do pigułki „dzień po”

— plącze się Nowicka.

Oczywiście lekiem na całe zło ma być edukacja seksualna.

Ale jeżeli ktoś tak naprawdę obawia się tego, że można, że kobiety będą kupować środki antykoncepcyjne bez odpowiedniej wiedzy, no to po prostu edukacja seksualna, ciągle o tym mówię, to edukacja seksualna jest najlepszym sposobem zapobieżenia tym wszystkim, negatywnym zjawiskom

— dowodzi posłanka Twojego Ruchu.

To, że przeciwko swobodnemu dostępowi do pigułek „dzień po” jest Naczelna Rada Aptekarska, również nie robi na Nowickiej żadnego wrażenia.

Pamiętajmy, że rada aptekarska przy wszelkich jej zaletach to jest jednak środowisko sprzedawców. Oni mają wiedzę medyczną, nie można im tego odmówić, ale nie są ostateczną instancją w rozstrzyganiu, jak działa jakiś specyfik i w jaki sposób powinien być wydawany. Ich rolą jest sprzedawanie tego, co jest w Polsce dostępne, a nie zakazywanie i odwoływanie się na przykład do klauzuli sumienia, co też niestety się w Polsce zdarza.

W ogóle posłanka nie darzy aptekarzy zbytnią sympatią.

Przecież nie od dziś mamy problem z aptekami, z aptekarzami, którzy odmawiają sprzedaży nie tylko pigułki „dzień po”, ale w ogóle wszelkiej antykoncepcji. A zatem nie mogą, twierdzenie, że się opierają na wiedzy medycznej, a nie na ideologii jest absolutnie nieprawdziwe, to jest czysta ideologia

— denerwuje się polityk Twojego Ruchu.

Jak widać, dla Nowickiej, rzekomo walczącej o prawa kobiet, ich zdrowie, które może ucierpieć na skutek niczym nieograniczonego przyjmowania pigułek „dzień po”, nie jest już tak ważne…

bzm/radiozet.pl

Czytaj także: Prof. Chazan o pigułce wczesnoporonnej bez recepty: „dewastacja zdrowia prokreacyjnego kobiet”

Naczelna Rada Aptekarska: pigułka „dzień po” powinna być dostępna wyłącznie na receptę

Antykoncepcja awaryjna? „To poważne zagrożenie dla zdrowia kobiet”! Oświadczenie Forum Kobiet Polskich

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.