Andrzej Duda: Rząd złamał konstytucję! Nie skonsultował planu naprawczego KW ze stroną społeczną

Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Kandydat PiS na prezydenta europoseł Andrzej Duda uważa, że rząd złamał konstytucję, nie konsultując ze stroną społeczną planu naprawczego dla Kompanii Węglowej (KW). Ocenił, że podpisane w sobotę porozumienie w sprawie Kompanii jest zwycięstwem górników.

Powstanie tzw. Nowej Kompanii Węglowej zakłada m.in. podpisane w sobotę po południu w Katowicach porozumienie w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Podpisały je strona rządowa i górnicze związki zawodowe.

Duda zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość jest solidarne z górnikami i będzie pilnowało, by zapisy porozumienia były przestrzegane i aby żadna kopalnia, w której jest węgiel, nie była likwidowana.

Polityk PiS przyjechał w poniedziałek do Bytomia. Przed południem spotkał się z uczniami z klas górniczych, później odwiedził kopalnię Bobrek-Centrum, która według pierwotnej wersji rządowego planu dla KW miała być zlikwidowana.

Czytaj również: „To był nakaz z góry, albo cenzura prewencyjna”. Andrzej Duda nie wpuszczony na spotkanie z górnikami z KWK Bobrek-Centrum

Podczas konferencji prasowej przy kopalni Duda wyraził przekonanie, że protest górników przeciwko rządowemu planowi naprawczemu był spowodowany „całkowicie nieodpowiedzialnym” działaniem premier Ewy Kopacz i jej gabinetu.

Jak podkreślił, chodzi o „ogłoszenie planu likwidacji polskich kopalń bez żadnego uprzedzenia, bez żadnych wcześniejszych negocjacji, bez kompletnie żadnego dialogu społecznego”.

Bez dialogu, o którym mówi polska konstytucja, który jest fundamentem, zgodnie z art. 20 konstytucji, polskiego ustroju gospodarczego, którym powinna być społeczna gospodarka rynkowa

— oświadczył Duda.

Rząd naruszał konstytucję, nie prowadząc tego dialogu, nie uprzedzając pracowników i ich organizacji o planowanej likwidacji kopalń i miejsc pracy

— dodał polityk.

Duda skrytykował też prezydenta Bronisława Komorowskiego, który - jego zdaniem - powinien był zainicjować dialog rządu ze stroną społeczną. Jak dodał, pozwolił on na to, że górników „dociskano do ścian, prowadząc z nimi rozmowy, a jednocześnie w Sejmie procedując ustawę, która miała likwidować kopalnie”.

Górnicy zwyciężyli, jest porozumienie. Wywalczyli je sobie ciężką pracą

— powiedział Duda.

Na konferencję prasową polityk przyszedł z figurką patronki górników, św. Barbary, którą otrzymał od pracowników bytomskiej kopalni.

To dla mnie znak solidarności między nami w walce nie tylko o ich miejsca pracy, ale także w walce o przyszłość polskiego przemysłu, o to, żeby nie był likwidowany, bo jest to sprzeczne z polską racją stanu

— powiedział.

Chciałem jasno i wyraźnie oświadczyć - będziemy czuwali w solidarności z górnikami i będziemy cały czas pilnowali, jako politycy, czy to porozumienie będzie przestrzegane, czy górnicy nie zostaną oszukani, czy rzeczywiście kopalnie nie będę likwidowane, nie będzie likwidowane wydobycie i nie będą likwidowane miejsc pracy

— podkreślił kandydat na prezydenta.

Według niego zamiast likwidacji, polski przemysł trzeba modernizować i trzeba o to walczyć nie tylko w Polsce, ale też w instytucjach unijnych.

Tam trzeba się starać wywalczyć fundusze, także w ramach planu Jean-Claude Junckera. Mam nadzieję, że tym razem znajdą się pieniądze także w Europie na modernizację polskiego przemysłu energetycznego i wydobywczego, tylko pani premier Ewa Kopacz, zamiast likwidować polskie kopalnie i wymyślać plany likwidacyjne, niech wreszcie przystąpi do pracy i złoży w Brukseli wnioski o fundusze w tym zakresie

— apelował Duda.

Towarzysząca mu wiceprezes PiS Beata Szydło powiedziała, że domaga się od Ewy Kopacz strategii rozwoju polskiej energetyki i strategii rozwoju polskiej gospodarki.

Ten chaos, który został wywołany tutaj, na Śląsku, był wynikiem m.in. tego, że w Polsce – jedynym chyba kraju europejskim - rządzi partia polityczna, która nie ma programu gospodarczego i wszystkie decyzje są podejmowane na zasadzie doradców, złych doradców, jak się okazuje

— dodała.

Zgodnie z podpisanym w sobotę porozumieniem rządu ze związkami zawodowymi, nie dojdzie do przewidzianej w pierwotnej wersji rządowego planu likwidacji czterech kopalń KW, przeciwko czemu szczególnie protestowały związki zawodowe i samorządy.

Kopalnie te: Piekary, Brzeszcze, a także - po podziale wcześniejszych zakładów - Makoszowy i Centrum, mają zostać przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Perspektywą prowadzonej tam restrukturyzacji ma być np. pozyskanie dla ich części (tzw. zorganizowanych części kopalni) inwestorów lub tworzenie z nich spółek pracowniczych. Reszta zakładów trafi do tworzonej przez Węglokoks nowej spółki, tzw. Nowej Kompanii Węglowej.

W stosunku do pierwotnej wersji planu naprawczego dla KW zmieniono też założenia pakietu socjalnego (dotyczy pracowników zakładów trafiających do SRK). Wprowadzono dodatkowy urlop przedemerytalny dla pracowników przeróbki, zlikwidowano odprawy jednorazowe dla pracowników dołowych, wprowadzono wyższe odprawy dla pracowników powierzchni.

AM/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.