W tych dniach tak naprawdę ważą się losy Polski. Jeśli pozwolimy tej władzy nadal bezkarnie dewastować Ojczyznę, za którą tyle krwi popłynęło i tej górniczej 16 grudnia 1981 roku w kopalni „Wujek” też, to co my będziemy warci?
Jeśli skażemy na nędzę albo emigracje kolejne polskie rodziny, to jaki sens ma życie we wspólnocie pod białym orłem.
Przez te „25 lat wolności” jesteśmy świadkami tak naprawdę likwidacji naszego państwa. O pardon, nie można tak obcesowo, według peowskiej nowomowy to jest wygaszanie. Wygaszanie Polski trwa w najlepsze.
Za dużo daliśmy sobie podstępnie wyrwać z majątku narodowego tworzonego przez pokolenia, by dalej bezczynnie patrzeć na działania ekipy obsadzonej tutaj najprawdopodobniej w wyniku sfingowanych wyborów i delegowanej przez „ruskie serwery”.
Ostatnio pojawiły się wypowiedzi o tym, że wojna z Rosją nie musi wcale wyglądać konwencjonalnie. Może to być na przykład paraliż państwa i przejęcie jego kluczowych instytucji calem kompletnego osłabienia, i być może wkroczenia bez sumiennie ćwiczonego ataku nuklearnego na Warszawę.
Przecież to już trwa. Wystarczy popatrzeć bez tęczowych okularów nachalnie nasadzanych na nasze nosy przez medialną propagandę, by dostrzec kompletny niedowład wszelkich struktur państwa.
Jak to jest możliwe, żeby premierem została osoba, która poza kłamstwem smoleńskim niczym się nie wykazała. Jeśli ma zamiar reformować górnictwo tak jak zreformowała służbę zdrowia, to myśli można mieć wyłącznie czarne jak węgiel.
Tu pojawia się zasadnicze pytanie. Czy ta ekipa jest po prostu nieudolna i tak to wychodzi, że nie wiele wychodzi, czy karnie realizują narzucony im z zewnątrz plan. To drugie wcale nie jest nieprawdopodobne.
Na Ukrainie „zielone ludziki” zajęły wschód kraju, a u nas to wygląda tak jakby „zielone ludziki” obsadziły wszelkie instytucje, z tymi najwyższymi stanowiskami w państwie włącznie.
Jeśli chodzi o górnictwo, to mamy scenariusz taki jaki był przerabiany w wielu branżach i zakładach pracy. Doprowadza się prosperującą firmę na skraj bankructwa, a potem tłumaczy się społeczeństwu, że przecież nie możemy z naszych wspólnych pieniędzy dokładać i trzeba albo zamknąć albo sprzedać za przysłowiową złotówkę.
Jest też kwestia odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji. Gdzie był rząd Platformy przez te siedem lat?
Za waszą nieudolność (w najlepszym razie), za wasze apanaże i odprawy idące miliony dla różnych nieudaczników i malwersantów obsadzanych na lukratywnych synekurach, mają teraz odpowiedzieć ludzie ciężkiej pracy.
Co najbardziej podłe, to próby podburzenia społeczeństwa przeciwko górnikom, którzy jakoby zarabiają krocie. Mają trzynastki, czternastki i przywileje nie wiadomo jakie. Z tych nawet najwyższych kwot podawanych ku oburzeniu opinii publicznej nie wygląda na to, żeby ci przodkowi „krezusi” górowali pensją choćby nad tymi, którzy zamiast z nimi negocjować, nazywają ich pajacami.
Niszczenie polskiej energetyki w tak zdestabilizowanym świecie jest uderzeniem w polską rację stanu. Każdy dzień pozostawania tej narzuconej niby w ramach demokracji ekipy przy sterach, to dzień kolejnej katastrofy dla Polski.
Miejmy nadzieję, że zapowiedzi przewodniczącego „Solidarności” Piotra Dudy: „Znamy wasze nazwiska, wiemy, gdzie mieszkacie, i immunitet wam nie pomoże”, to nie tylko czcza gadanina.
My nie walczymy wyłącznie o cztery kopalnie. Walczymy o nasz niezależny byt.
Najwyższy czas pozbyć się i rozliczyć likwidatorów, o pardon wygaszaczy Polski, którzy pod osłoną nocy na sali sejmowej beztrosko przyciskają guzki za czym tylko im każą.
———————————————————————————————
Największy bestseller historii politycznej! Rewelacyjna książka odkrywająca nieznane, a ważne fakty historii politycznej ostatnich dwustu lat:„Ślepy tor. Ideologia i polityka lewicy 1789-1984” autorstwa Erika von Kuehnelt-Leddihna. Pozycja dostępna wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/229716-celem-tej-wladzy-jest-wygaszenie-polski-uchwalanie-noca-w-sejmie-zamykania-kopaln-to-ewidentna-zdrada-narodowych-interesow